Złota polska wolność
Polska złota wolność
Prorządowe pismaki zazwycza junikaja istotnych problemo w swej pisaninie,czyli radosnej twórczości. Starają się oni usilnie wpływać na koloryzowanie obrazu świątobliwie nam panujących. A jeśli już nie mają możliwości wsparcia władzy swym szlachetnym ramieniem z braku faktów i logiki ,to uciekają się w sferę bajania lub zajmowanie się bzdetami.
Z nastaniem 1980 roku pojawiła wśród pismaków maniera zajmowania się wyłącznie dwoma hasłami:"Telewizja kłamie " i "Niech żyje solidarność".W każdym programie poczytywano sobie w dobrym tonie dowalenie komunie.Na wyprzódki ścigały się w tym zbożnym dziele wszystkie programy poczynając od zapowiadaczy pogody,gdzie zaczęła nastawać pogoda dla bogaczy,poprzez programy dziecięce,w których ukazywano pozytywy wilczej zmyślności i naiwność oraz glupotę czerwone kapturka,aż po programy polityczno,gdzie walono w czerwony kaczy kuper aż dudniło.
Teraz też dudni.Bo jak stary klasyk mawiał walka klasowa trwać musi nadal.Wówczas walczyli zwolennicy zniewalania ,którzy w mamrach więzili ca 80 tysięcy kryminalistów z wolnościowcami ,którzy musieli za swe piękne przekonania cierpieć katusze.Teraz ci kochani obrońcy wolności i liberalizmu trzymają za kratkami ca 200 tysięcy Bogu ducha winnych Polaków.
Oczywiście więzienie 80 tysięcy Polakow było skandalicznym i niedopuszczalnym faktem,którego dopuszczał się klan czerwonych bandytów.Natomiast przetrzymywanie przez gang czarnych oprychów 200 tysięcy Polaków jest prawomyslne,chwalebne i godne dalszego rozwijania i upowszchechniania. Wynika to z założenia ,że stara władza nigdy nie ma racji ,natomiast nowa władza jest krynicą wszelakiej mądrości.Do czasu,dopóki jej słoma nie zacznie wychodzić z butów gumowych.
Dlatego tak chętnie się akcentuje ,że nowa reprezentanka władzy jest baronessą jak Pani Minister Spraw Zagranicznych,brzydka jak noc Angielka Ashton.Chętnie także wspominamy książęce koneksje niemniej pięknej pani Thun pozostającej rownież na usługach Unii Europejskiej.Bardzo nas także niezwykle nobilituje częste kontaktowanie się z panią Hrabiną Tyszkiewicz,która nieuchronnie zna się na wszystkim.
W rezultacie tej nowej tendencji niezwykle uporczywie i skutecznie poszukujemy swoich szlachetnych i szlacheckich korzeni ,co nadaje nam splendoru,powagi i szacunku.Nikt już dzisiaj nie chce się przyznawać do swych związków z Jankiem Muzykantem i sproletaryzowaną Konopnicką.
Aktualnie w eleganckim tonie jest mówienie o Herlingu-Grudzińskim,Herbercie,Kosińskim,Miłoszu, lub o Księciu panu z Paryża.Nie daj Boże zaś wspomnieć o noblistce Wisławie Szymborskiej.Taka jest polska schizofrenia i głupota polityczna niszcząca realne pomniki i budująca nowe, prawicowe mity osadzone bardzo mocno na chrześcijańskim zakłamaniu polskiego kościoła katolickiego.
Najlepiej zaś jest jak najmniej mówić o rzeczach ważnych dla państwa i znaczących dla narodu.Z podawanej demokratycznej papki wszyscy są zadowoleni.Rządzący się cieszą ,że nie podlegaja krytyce, rządzeni maja satysfakcję ,że nie muszą pokonywać intelektualnych oporów materii a najbardziej są usatysfakcjonowani piszący.Ladaco się napisze a tantiemy lecą i można sobie biegać do LIDLA,by zaspokoić swoje kapitalistyczne potrzeby.
Nie zawadzi się także wybrać w polskie góry, aby spojrzeć na resztę kraju z właściwego dla siebie miejsca oraz dystansu. Dla nabrania kulturalnej ogłady dobrze jest też raz w miesiącu skoczyć do Berlina by zapoznać się z osiągnięciami sztuki minionej i obecnej. W Polsce wiadomo od kiedy z dyrektora "Zachęty" została odwołana pewna pani, Andy Rottermund, to kultury już nie ma.
Trudno nazwać kulturą zachowania kiedy tzw. artyści świętym dorabiaja wąsy a nawet i co innego. Z pałaszmi rzucają się na obrazy.Nie przyjmują orderów,medali i listów pochwalnych za tzw.solidarną działalność. Wstydzą się swojej akceptacji dla głupoty.
W ramach realizacji tejże głupoty,w Polsce także nie ma pracy, nie ma sprawiedliwości, niema porządku, nie ma dyscypliny, nie ma praworządności i nie ma dobrej woli by kraj nasz uczynić przyjaznym dla Polaków. Problemy te jednak nie zajmują zbytniej uwagi naszych rządzących oraz wspierających ich pismaków.
Ale za to jest ci polskiej złotej wolności szlacheckiej pod dostatkiem. Jeżeli ktoś oczywiście ma pieniądze. A ,że znakomita większość ich nie ma ,więc jest jak jest.
I nad tym wszystkim dominuje cień Panów Michnika,Rywina i Kwaśniewskiego.Świętej Trójcy z bratniej religii.Wybacz im Panie.
Prorządowe pismaki zazwycza junikaja istotnych problemo w swej pisaninie,czyli radosnej twórczości. Starają się oni usilnie wpływać na koloryzowanie obrazu świątobliwie nam panujących. A jeśli już nie mają możliwości wsparcia władzy swym szlachetnym ramieniem z braku faktów i logiki ,to uciekają się w sferę bajania lub zajmowanie się bzdetami.
Z nastaniem 1980 roku pojawiła wśród pismaków maniera zajmowania się wyłącznie dwoma hasłami:"Telewizja kłamie " i "Niech żyje solidarność".W każdym programie poczytywano sobie w dobrym tonie dowalenie komunie.Na wyprzódki ścigały się w tym zbożnym dziele wszystkie programy poczynając od zapowiadaczy pogody,gdzie zaczęła nastawać pogoda dla bogaczy,poprzez programy dziecięce,w których ukazywano pozytywy wilczej zmyślności i naiwność oraz glupotę czerwone kapturka,aż po programy polityczno,gdzie walono w czerwony kaczy kuper aż dudniło.
Teraz też dudni.Bo jak stary klasyk mawiał walka klasowa trwać musi nadal.Wówczas walczyli zwolennicy zniewalania ,którzy w mamrach więzili ca 80 tysięcy kryminalistów z wolnościowcami ,którzy musieli za swe piękne przekonania cierpieć katusze.Teraz ci kochani obrońcy wolności i liberalizmu trzymają za kratkami ca 200 tysięcy Bogu ducha winnych Polaków.
Oczywiście więzienie 80 tysięcy Polakow było skandalicznym i niedopuszczalnym faktem,którego dopuszczał się klan czerwonych bandytów.Natomiast przetrzymywanie przez gang czarnych oprychów 200 tysięcy Polaków jest prawomyslne,chwalebne i godne dalszego rozwijania i upowszchechniania. Wynika to z założenia ,że stara władza nigdy nie ma racji ,natomiast nowa władza jest krynicą wszelakiej mądrości.Do czasu,dopóki jej słoma nie zacznie wychodzić z butów gumowych.
Dlatego tak chętnie się akcentuje ,że nowa reprezentanka władzy jest baronessą jak Pani Minister Spraw Zagranicznych,brzydka jak noc Angielka Ashton.Chętnie także wspominamy książęce koneksje niemniej pięknej pani Thun pozostającej rownież na usługach Unii Europejskiej.Bardzo nas także niezwykle nobilituje częste kontaktowanie się z panią Hrabiną Tyszkiewicz,która nieuchronnie zna się na wszystkim.
W rezultacie tej nowej tendencji niezwykle uporczywie i skutecznie poszukujemy swoich szlachetnych i szlacheckich korzeni ,co nadaje nam splendoru,powagi i szacunku.Nikt już dzisiaj nie chce się przyznawać do swych związków z Jankiem Muzykantem i sproletaryzowaną Konopnicką.
Aktualnie w eleganckim tonie jest mówienie o Herlingu-Grudzińskim,Herbercie,Kosińskim,Miłoszu, lub o Księciu panu z Paryża.Nie daj Boże zaś wspomnieć o noblistce Wisławie Szymborskiej.Taka jest polska schizofrenia i głupota polityczna niszcząca realne pomniki i budująca nowe, prawicowe mity osadzone bardzo mocno na chrześcijańskim zakłamaniu polskiego kościoła katolickiego.
Najlepiej zaś jest jak najmniej mówić o rzeczach ważnych dla państwa i znaczących dla narodu.Z podawanej demokratycznej papki wszyscy są zadowoleni.Rządzący się cieszą ,że nie podlegaja krytyce, rządzeni maja satysfakcję ,że nie muszą pokonywać intelektualnych oporów materii a najbardziej są usatysfakcjonowani piszący.Ladaco się napisze a tantiemy lecą i można sobie biegać do LIDLA,by zaspokoić swoje kapitalistyczne potrzeby.
Nie zawadzi się także wybrać w polskie góry, aby spojrzeć na resztę kraju z właściwego dla siebie miejsca oraz dystansu. Dla nabrania kulturalnej ogłady dobrze jest też raz w miesiącu skoczyć do Berlina by zapoznać się z osiągnięciami sztuki minionej i obecnej. W Polsce wiadomo od kiedy z dyrektora "Zachęty" została odwołana pewna pani, Andy Rottermund, to kultury już nie ma.
Trudno nazwać kulturą zachowania kiedy tzw. artyści świętym dorabiaja wąsy a nawet i co innego. Z pałaszmi rzucają się na obrazy.Nie przyjmują orderów,medali i listów pochwalnych za tzw.solidarną działalność. Wstydzą się swojej akceptacji dla głupoty.
W ramach realizacji tejże głupoty,w Polsce także nie ma pracy, nie ma sprawiedliwości, niema porządku, nie ma dyscypliny, nie ma praworządności i nie ma dobrej woli by kraj nasz uczynić przyjaznym dla Polaków. Problemy te jednak nie zajmują zbytniej uwagi naszych rządzących oraz wspierających ich pismaków.
Ale za to jest ci polskiej złotej wolności szlacheckiej pod dostatkiem. Jeżeli ktoś oczywiście ma pieniądze. A ,że znakomita większość ich nie ma ,więc jest jak jest.
I nad tym wszystkim dominuje cień Panów Michnika,Rywina i Kwaśniewskiego.Świętej Trójcy z bratniej religii.Wybacz im Panie.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna