Zygfryd Gdeczyk

wtorek, 9 lutego 2010

Ostatnie namaszczenia

Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody analizy politycznych zdarzeń


Czas ostatnich namaszczeń nastał

Pieniom i zachwytom polskiej prawicy nad anarchią na kijowskim Majdanie nie było końca. Wszyscy cieszyli się jak dzieci, że zainspirowana przez CIA kolorowa rewolucja zrzuci z Ukrainy jarzmo komunizmu i wejdzie w kierat nowego jarzma kapitalizmu. Obiecywano wszystkim Ukraińcom słodkie pomarańcze na każde danie i na przystawkę. Piękna Julcia wraz Wićką Kostropatym wdzięczyła się wokół licząc na polityczny apetyt wygodniałych politycznie hord spod znaku Bandery i SS Galizien, którzy mieli zafundować Samostijną Ukrainę.

Bracia striłci dwoili się i troili,by amerykańskich fatygantów doprowadzić do władzy. No i doprowadzili. Założyli sobie pomarańczowe szaliki i świętowali oraz protestowali w duchu “Haj żywe…samostijna.”Tak im się to spowdobalo ,że zapomnieli o ekonomicznych podstawach egzystencji oraz o tym, że Wujek Sam nie jest od utrzymywania brakorobów lecz od zarabiania na nich, bo na tym właśnie polega amerykańska szczodrobliwość, dać biedakom wędki a potm zabierać im złowione złote rybki.

Udział polskiej prawicy we współpracy politycznej z pogrobowcami banderyzmu był niesłychany. Fraternizowali się oni na Majdanie z upowskimi pogrobowcami bandytyzmu głosząc sobie solidarność, miłość i wzajemność po grobową deskę. Juszczence zaglądali głęboko w oczka, a Julcię w niewybredny sposób, zakrawający na polityczne molestowanie, całowali gdzie tylko się dało. Radości i zachwytom nie było końca.

Wszyscy polscy Prezydenci et consortes spod solidarnego znaku jeździli na Majdan, na wyprzódki, by ogłaszać tam jak to oni kochają czarnobrewe i mleczno-białe, dorodne siostry blond pięknej,kosowłosej Julii. Prawicowym fascynacjon, ekstazom i frenetycznym uniesieniom przyglądał się nie bardzo rozumiejący ogłupiały ale pamiętliwy polski naród, który po dziś dzień zapomnieć nie może ćwierć miliona rodaków bestialsko wyriezanych przez szlachetnych upowców, co to nie szczędzili dla Polaków ni piły,ni siekiery.

Takiż to był interes solidarnych polskich elit, że zapomnieli o historii, tradycji i ofiarach polskiego narodu w imię wyższości racji stanu, intelektualnie dostępnej jedynie dla politycznych zdrajców. Ruskim zapomnieć nie mogą 20 tysięcy rozstrzelanych polskich oficerów burżuazyjnych, którzy nie chcieli i nie umieli obronić własnej Ojczyzny oddając się z nadzieją w łapy Stalina, a przecież rzecz dotyczy ludzi, którzy przygotowani byli do zabijania, brali grube pieniądze za to by bronić własną ojczyznę a nie zdradzać ją.


Pełny tekst znajdą państwo pod linkiem:
http://Cyklista.wordpress.com/

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna