Mściwy cień pogardy
Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody analizy politycznych zdarzeń
Mściwy cień pogardy
Na kanwie wyemitowanego filmu przez TVPI pn."Towarzysz Generał" chciałoby się zgłosić kilka refleksji natury ogólniejszej. Obecna TVP jest łupem pisowskim przy eseldowwskiej pomocy.Tak jak opluskwianie Generała znajduje się w linii politycznej skrajnie prawicowego i antykomunistycznego PiS-u, tak maczanie łapek eseldowskich w tych poczynianiach, o ile to w ogóle miało miejsce,budzi kontrowersje,i jest kontrargumentem na lewicowość tej opcji.
Wczoraj tj.1 lutego 2010 o godz.20,20 program I-szy TVP zaproponował nam intelektualny magiel, jeżeli to słowo może przylegać, do propagandowej chały. Nosi ona nazwę "Towarzysz Generał" i jest zapewne medialnym rozpoczęciem akcji wyborczej na skrajnej prawicy. Dzieło to jest konglomeratem czarno-białych materiałów peerelowskiej machiny medialnej. Już sama więc kolorystyka materiałów ma nam zasugerować czarny i ponury klimat tamtych czasów. Być może taką atmosferę odbierał wąski margines opozycyjnej sitwy wydziedziczonej przez ludowe państwo. W tym sensie należy rozumieć rozpaczliwe poszukiwania powrotu do ich kandelabrowej pozycji społecznej.
Natomiast nie należy zapominać, że w owym czasie były całe masy społeczne, które doznały ogromnego skoku cywilizacyjnego. Przeskoczyły one z pozycji przedwojennego pastucha do roli elektryka w stoczni polskiej produkującej na zamówienie radzieckie. Wysyłane listy do narodów Wschodu rozbiły ten rynek i polskie stocznie a koledzy politycznego noblisty poszli z torbami na bezrobocie.Taki jest efekt polityczny nawiedzenia i awantur polskiej prawicy, co spowodowało jedynie przeniesienie naszego zwasalizowania z kierunku wschodniego na zachodni. Przy czym o ile w poprzednim układzie mieliśmy do czynienia ze sprawiedliwością społeczną, to obecny system ruguje ją całkowicie preferując dominację kapitału w stosunkach międzyludzkich.
Na tym tle opluskwianie Generała staje się powszechną codziennością prawicową, z braku innych poważniejszych argumentów mogących Go zdyskredytować wśród połowy populacji lewicowo usytuowanych Polaków. Wielu z nich, z autopsji poznało tamte i obecne czasy oraz potrafi ocenić właściwie swoją pozycję społeczną a także porównać ją i wyciągnąć stosowne wnioski, które niestety dla prawicy nie są przyjemnymi. W tej sytuacji zagrożona prawica wyjmuje z zanadrza to co ma, a że ma niewiele więc zapowiedziana Gruba Berta redukuje się do kilku kapiszonów. Omawiany film jest artystyczną chałą pozbawioną jakiegokolwiek gustu i smaku. Dla jego realizacji przyjęto antykomunistyczną linię zwalczania lewicowej opozycji w Polsce. Dla osiągnięcia tego celu wszelkie chwyty są stosowane w sposób budzący niesmak i zdumienie.
Ludzie będący spadkobiercami politycznych tradycji polskiej prawicy z 1939 roku starają się przywrócić tamtem system wartości, który porzucili umykając jak zające z podwiniętymi ogonkami przez Zaleszczyki do Rumunii i dalej na Zachód. Dzisiaj w glorii tamtych zawstydzających wydarzeń starają się odtworzyć swoją sytuację społeczną i wasalizację Polski, tym razem na kierunku zachodnim. Dla osiągnięcia tego celu niezbędne jest sprowadzenie Generała na kolana i przeniesienie Jego upokorzenia na lewicową połowę Polski. Tą metodą deprecjacji, pozbawienia godności i szacunku chce się zastraszyć ludzi niepokornych wobec prawicy.
Jest to zadanie o tyle karkołomne i nierealistyczne, że każdy naród ma swoją pamięć zbiorową i wyraźną optykę przeżytych doznań wiedząc, iż lepsza jest najgorsza praca niż najlepsze bezrobocie przyniesione nam przez burżuazyjną demokrację. Dlatego odnoszenie się do PRL-u jako źródła zła jest zabiegiem efektywnym w odniesieniu do zaledwie nielicznych Polaków nuworyszy, którzy najczęściej poddawani są zabiegowi społecznego ośmieszania zamiast oczekiwanego w rządowych intencjach nobilitowania tych gałganów na ołtarzach polskiego kapitalizmu a następnie sprowadzania ich do czyśca hazardowych komisji by sięgnęli piekieł polskich przeładowanych i śmiercionośnych kryminałów.
W tym aspekcie gansterskie traktowanie i zniesławianie Generała, poprzez jego solidarne stacje drogi przez mękę przyczyniają mu wiele sympatii, zrozumienia i współczucia. Ludzie podskórnie wyczuwają ogromną rolę tego starego czlowieka w bezkrwawym przeprowadzeniu Polski z socjalizmu do starego systemu wyzysku, co jeszcze nigdy nie miało miejsca w historii świata by cofać zegar społecznego rozwoju.
Znany profesor historii Jedlicki powiedzial m.in.:"Jako historyk wiem, że dzieje narodów rzadko są rozprawą między niewinnością i cnotą ludu a nikczemnością tyranów." Problem jest bardziej złożony i skomplikowany.Stąd przymierzanie prostackich szblonów jest wysoce niestosowne i nieobiektywne. Z zasady ludzi musimy oceniać po biblijnych owocach. A według tej miarki osiągnięty owoc pomarańczy jest bezdyskusyjny. Powstaje tylko pytanie czy wszyscy zostali obdarzeni owocami przesmacznej pomarańczy. Jak ukraiński przykład dowodzi, niestety, nie. A Polska także w całej rozciągłości potwierdza umacnianie się, rozwijanie i pogłębianie procesów nierówności i niesprawiedliwości społecznej.
W tym tle osadzona postać Jaruzelskiego jest niezwykle tragiczna. Ci, których on opuścił nie potępiają Go. Natomiast Ci, którzy bez Jaruzelskiego nie mogli by marzyć o zwycięstwie w niewybredny sposób pomawiają Go,szkalują i pozbawiają ludzkiej godności. Ten człowiek zasługuje na to by doczekać się wartościowej,obiektywnej i wielowarstwowei epopei będącej uosobieniem historii naszego narodu.
Nie zrażajmy się nieleganckim ujadaniem, bowiem towarzyszy ono każdej karawanie odchodzącej w przyszłość i każdemu karawanowi odchodzącemu w przeszłość.
Mściwy cień pogardy
Na kanwie wyemitowanego filmu przez TVPI pn."Towarzysz Generał" chciałoby się zgłosić kilka refleksji natury ogólniejszej. Obecna TVP jest łupem pisowskim przy eseldowwskiej pomocy.Tak jak opluskwianie Generała znajduje się w linii politycznej skrajnie prawicowego i antykomunistycznego PiS-u, tak maczanie łapek eseldowskich w tych poczynianiach, o ile to w ogóle miało miejsce,budzi kontrowersje,i jest kontrargumentem na lewicowość tej opcji.
Wczoraj tj.1 lutego 2010 o godz.20,20 program I-szy TVP zaproponował nam intelektualny magiel, jeżeli to słowo może przylegać, do propagandowej chały. Nosi ona nazwę "Towarzysz Generał" i jest zapewne medialnym rozpoczęciem akcji wyborczej na skrajnej prawicy. Dzieło to jest konglomeratem czarno-białych materiałów peerelowskiej machiny medialnej. Już sama więc kolorystyka materiałów ma nam zasugerować czarny i ponury klimat tamtych czasów. Być może taką atmosferę odbierał wąski margines opozycyjnej sitwy wydziedziczonej przez ludowe państwo. W tym sensie należy rozumieć rozpaczliwe poszukiwania powrotu do ich kandelabrowej pozycji społecznej.
Natomiast nie należy zapominać, że w owym czasie były całe masy społeczne, które doznały ogromnego skoku cywilizacyjnego. Przeskoczyły one z pozycji przedwojennego pastucha do roli elektryka w stoczni polskiej produkującej na zamówienie radzieckie. Wysyłane listy do narodów Wschodu rozbiły ten rynek i polskie stocznie a koledzy politycznego noblisty poszli z torbami na bezrobocie.Taki jest efekt polityczny nawiedzenia i awantur polskiej prawicy, co spowodowało jedynie przeniesienie naszego zwasalizowania z kierunku wschodniego na zachodni. Przy czym o ile w poprzednim układzie mieliśmy do czynienia ze sprawiedliwością społeczną, to obecny system ruguje ją całkowicie preferując dominację kapitału w stosunkach międzyludzkich.
Na tym tle opluskwianie Generała staje się powszechną codziennością prawicową, z braku innych poważniejszych argumentów mogących Go zdyskredytować wśród połowy populacji lewicowo usytuowanych Polaków. Wielu z nich, z autopsji poznało tamte i obecne czasy oraz potrafi ocenić właściwie swoją pozycję społeczną a także porównać ją i wyciągnąć stosowne wnioski, które niestety dla prawicy nie są przyjemnymi. W tej sytuacji zagrożona prawica wyjmuje z zanadrza to co ma, a że ma niewiele więc zapowiedziana Gruba Berta redukuje się do kilku kapiszonów. Omawiany film jest artystyczną chałą pozbawioną jakiegokolwiek gustu i smaku. Dla jego realizacji przyjęto antykomunistyczną linię zwalczania lewicowej opozycji w Polsce. Dla osiągnięcia tego celu wszelkie chwyty są stosowane w sposób budzący niesmak i zdumienie.
Ludzie będący spadkobiercami politycznych tradycji polskiej prawicy z 1939 roku starają się przywrócić tamtem system wartości, który porzucili umykając jak zające z podwiniętymi ogonkami przez Zaleszczyki do Rumunii i dalej na Zachód. Dzisiaj w glorii tamtych zawstydzających wydarzeń starają się odtworzyć swoją sytuację społeczną i wasalizację Polski, tym razem na kierunku zachodnim. Dla osiągnięcia tego celu niezbędne jest sprowadzenie Generała na kolana i przeniesienie Jego upokorzenia na lewicową połowę Polski. Tą metodą deprecjacji, pozbawienia godności i szacunku chce się zastraszyć ludzi niepokornych wobec prawicy.
Jest to zadanie o tyle karkołomne i nierealistyczne, że każdy naród ma swoją pamięć zbiorową i wyraźną optykę przeżytych doznań wiedząc, iż lepsza jest najgorsza praca niż najlepsze bezrobocie przyniesione nam przez burżuazyjną demokrację. Dlatego odnoszenie się do PRL-u jako źródła zła jest zabiegiem efektywnym w odniesieniu do zaledwie nielicznych Polaków nuworyszy, którzy najczęściej poddawani są zabiegowi społecznego ośmieszania zamiast oczekiwanego w rządowych intencjach nobilitowania tych gałganów na ołtarzach polskiego kapitalizmu a następnie sprowadzania ich do czyśca hazardowych komisji by sięgnęli piekieł polskich przeładowanych i śmiercionośnych kryminałów.
W tym aspekcie gansterskie traktowanie i zniesławianie Generała, poprzez jego solidarne stacje drogi przez mękę przyczyniają mu wiele sympatii, zrozumienia i współczucia. Ludzie podskórnie wyczuwają ogromną rolę tego starego czlowieka w bezkrwawym przeprowadzeniu Polski z socjalizmu do starego systemu wyzysku, co jeszcze nigdy nie miało miejsca w historii świata by cofać zegar społecznego rozwoju.
Znany profesor historii Jedlicki powiedzial m.in.:"Jako historyk wiem, że dzieje narodów rzadko są rozprawą między niewinnością i cnotą ludu a nikczemnością tyranów." Problem jest bardziej złożony i skomplikowany.Stąd przymierzanie prostackich szblonów jest wysoce niestosowne i nieobiektywne. Z zasady ludzi musimy oceniać po biblijnych owocach. A według tej miarki osiągnięty owoc pomarańczy jest bezdyskusyjny. Powstaje tylko pytanie czy wszyscy zostali obdarzeni owocami przesmacznej pomarańczy. Jak ukraiński przykład dowodzi, niestety, nie. A Polska także w całej rozciągłości potwierdza umacnianie się, rozwijanie i pogłębianie procesów nierówności i niesprawiedliwości społecznej.
W tym tle osadzona postać Jaruzelskiego jest niezwykle tragiczna. Ci, których on opuścił nie potępiają Go. Natomiast Ci, którzy bez Jaruzelskiego nie mogli by marzyć o zwycięstwie w niewybredny sposób pomawiają Go,szkalują i pozbawiają ludzkiej godności. Ten człowiek zasługuje na to by doczekać się wartościowej,obiektywnej i wielowarstwowei epopei będącej uosobieniem historii naszego narodu.
Nie zrażajmy się nieleganckim ujadaniem, bowiem towarzyszy ono każdej karawanie odchodzącej w przyszłość i każdemu karawanowi odchodzącemu w przeszłość.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna