Zygfryd Gdeczyk

sobota, 27 marca 2010

Upadek pięknej legendy

Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody analizy politycznych zdarzeń


Brutalny koniec legendy Gucwińskich

Gucwińscy byli symbolem dziesiątków tysięcy dyrektorów w PRL-u, którym "Solidarność" połamała kariery i zniszczyła życie.Oni sa ostatnimi w tym łańcuchu degradacji,którym się wydawało ,że ich ten proces destrukcji szczęśliwie ominął. Pozwolono im łaskawie jeszcze 20 lat funkcjonować w III RP,ponieważ byli oni profesjonalistami nie majacymi równych sobie.Przynosili międzynarodową sławę Polsce i Wrocławiowi.Zainwestowali całe swoje życie, zaangażowanie i emocje w kierowanie wrocławskim ZOO. Życie pracowite, barwne i bogate kontaktami ze światem zwierzęcym, który ukochali ponad wszystko.Na ich miłości do zwierząt wychowały się prawie dwa pokolenia Polaków.

Są to ludzie, którzy niewątpliwie zasłużyli sobie na uznanie i szacunek nas wszystkich a Wrocławian w szczególności. Bowiem w szczególny sposób upowszechniali oni sławę Wrocławia nie tylko w Polsce ale także poza jej granicami.To ich poświęcenie warte było drobnego gestu Prezydenta i podziękowania im za tę czterdziestoletnią pracę. Niestety,kultura osobista i ogólna nie jest najmocniejszą stroną solidarnych władz, które obecnie nami zawiadują. Przejawy prymitywizmu,buty i chamstwa stanowią codzienność naszej pokancerowanej Polski.Czy to problem dotyczy Łyżwińskiego,Leppera czy Cimoszewicza lub Oleksego motywy i sposoby działania są ciągle takie same, poniżej standardów przyzwoitych ludzi. Na uznanie ze strony władz w obecnej rzeczywistości zasługują jedynie ludzie pełni agresji, głupoty, niekompetencji i cwaniactwa.Kariery robią ci,którzy łamiąc prawo wysyłają polskie kontyngenty pacyfikacyjne w odległe krańce świata, ci którzy zatopili Wrocław,ci którzy organizują afery i nie dają się złapać.

To smutny i przerażający obraz pełen pogardy dla ludzi kompetentnych,uczciwych i szanujących pracę.Ściga się i maltretuje nie tylko ludzi pozbawionych szans na godne życie, ale także tzw.biznesmenów jak Kluska czy Olewnik. Brutalny świat bezwzględnych ludzi czerpiących zyski z cudzego nieszczęścia, choroby i słabości. Zupełny brak klasy,elegancji i dbałości o interes narodowy, jak chociażby w przypadku Dowgielewicza, gdzie pozbawia się Polskę setek stanowisk w Unii, by umocnić tam naszą pozycję.Taki jest model i styl życia nowych elit,bardziej przypominających łowców antysemityzmu i antysemitów, aniżeli umacniających propolskie i patriotyczne postawy.

Wyrzucono ich ze służbowego mieszkania w grudniu przed Bożym Narodzeniem w najbardziej tęgie mrozy i opady śniegu.Oto i przejaw chrześcijańskiej miłości objawionej przez solidarnie kochających, jednak wydaje się, że jest to miłość z rodzaju tych innych o egoistycznych preferencjach.Gucwińscy byli niekwestionowanymi autorytetami w swoim artystycznym rzemiośle,nie mieli sobie równych.By jednak zmusić ich do odejścia ,ludzi skażonych lewicową proweniencją znaleziono absurdalny argument izolowania agresywnego misia.Po serii procesów uchylono niedorzeczny zarzut, ale infamia i skaza pozostała szczególnie dotkliwa dla ludzi kochających zwierzęta.

Po czerdziestu latach pełnych oddania pracy pozostał państwu Gucwińskim osad nieumiejętnego rozstania się z ludźmi, którzy dla Wrocławia zrobili znacznie więcej aniżeli wszyscy solidarni Prezydenci wzięci razem do kupy.No ale kupy,jak wiadomo nikt nie ruszy, z uwagi na jej specyfikę. Gucwińscy natomiast są starzy,słabi i schorowani.Takich ludzi atakuje się zza węgła, znienacka i po bandycku.

Państwu Gucwińskim po całym ogrodzie zoologicznym ostała się tylko wspaniała papuga,która w zapamiętaniu wola:"K...a jestem". Ciekawym jest do kogo ona adresuje te swoje krzyki, zapewne nie do gospodarzy, którzy tej znajdzie i całemu ogrodowi oddali swe dojrzałe, pracowite i wspaniałe życie.

Drodzy Państwo Gucwińscy, winniście wyrazić wdzięczność solidarnym władzom Wrocławia, że w tym Festung Breslau,trzymali was tak długo na eksponowanych stanowiskach i nie zadławili się waszą lewicową obecnością. Nie kierujcie się jednak niskimi emocjami wobec ludzi, którzy niewątpliwie znajdują się na poziomie szympansów.Jesteście znacznie powyżej tego co prezentują sobą ludzie, którzy w państwa sprawie podejmowali decyzje personalne świadczące o kompletnym braku profesjonalizmu i ludzkich odruchów.

Jestem głęboko przekonanym, że znakomita większość Polaków jest ogromnie wdzięczna Państwu Gucwińskim za humanizowanie naszego życia. A to, że nie wszyscy, z państwa nauk, wyciągnęli stosowne nauki świadczyć może tylko o tym, że nie dość uważnie korzystali z waszych nauk lub być może w tym czasie zajmowali się roznoszeniem solidarnych ulotek.Tak czy inaczej niech żałują,a państwo nie powinni rozpaczać z powodu zachowań nieuków. Życzmy państwu bardzo dużo zdrowia, dobrego samopoczucia i świadomości, że podobne krzywdy wyrządzono dziesiątkom tysięcy dyrektorów w Polsce. Państwo są ostatnimi. Teraz przyjdzie pora na nich.

Kierując się chrześcijańskim miłosierdziem módlmy się za poczynania rządzących nami grzeszników, którzy nie wiedzą co czynią. A kiedy się dowiedzą będzie już zbyt późno, bowiem kotły piekielne już pod pełną smołą chodzą.
_________________
Łaskotanie prawicy

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna