Żarna czasu
Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody oraz analizy politycznych zdarzeń
Żarna czasu boleśnie mielą solidarną beztroskę
Typowym przykładem solidarnej głupoty i perfidii politycznej była afera wokół budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu. Dzisiaj z perspektywy czasu i decyzji podejmowanych przez światowe i europejskie gremia dążące do ograniczenia konsumpcji węgla celem ochrony środowiska naturalnego widać jak na dłoni sensowność decyzji podjętej i wdrożonej przez PRL w zakresie podjęcia wysiłku budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej.Ten dalekosiężny zamiar storpedowała "Solidarność" wyczyniając "cuda i niewidy" u bram tego nowobudowanego kompleksu.
Cały obiekt miał obejmować 70 ha wraz z setkami obiektów, z których znaczna część została już pobudowana. Ze względów politycznych bez merytorycznej podbudowy "S"urządzała systematyczne awantury, byle tylko dokopać czerwonym. W rezultacie tych zabiegów rząd Mazowieckiego zamknął budowę elektrowni. Podobnie jak wszystkie PGR-y zaczęła ona ziać pustką i przynosić potworne straty na niechronionym obiekcie.
Obejrzenie aktualnych zdjęć z placu budowy elektrowni przywodzi najstraszniejsze scenariusze księżycowego obrazu po wybuchu jądrowym. Naturalne zniszczenia i świadoma dewastacja doprowadziły ten obiekt do stanu klęski i rozpaczy. Nikt się tym problemem nie martwił przez dwadzieścia solidarnych lat sukcesów i urodzaju, polegających na idiotycznej destrukcji wszystkiego do czego owe orły wolności miały możliwość przyłożenia swych łapek.
Dzisiaj po ćwierćwieczu bezhołowia Tusek zaskoczył i postanowił kontynuować budowę sztandarowego obiektu komunistycznego. Jaja jakieś, kpiny czy kompletny idiotyzm władz, które zawsze i wszystko wiedzą najlepiej w solidarnej edycji.
W związku z tym chętnie bym się dowiedział ile Polskę kosztowała dotychczasowa budowa Żarnowca, która poszła w błoto. I kto zapłaci za głupotę, brak wizji i niszczycielską beztroskę. O ile znam polityczną argumentację nuworyszy to koszty swej głupoty i niegospodarności utopią oni w pozycji "komunistycznej winy", znaczy się , że komunistyczny aparat partyjny przepił tę inwestycję.
Potrzeba było prawie jednej generacji by solidarni jako tako dojrzeli do sprawowwania władzy i zaczęli myśleć o perspektywicznym rozwoju Polski. Przykład Żarnowca jest zaledwie jednym z licznych zdarzeń jak straszne rachunki wystawiła Naszemu Krajowi prawica. Jej absolutnie nie interesował rachunek zysków i strat tak charatketrystyczny ponoć dla liberałów.
Im chodziło wyłącznie o odsunięcie narodu od władzy, pozbawienie go naturalnego i świętego prawa własności, po to by przejąć destrukcyjne władanie nad polską gospodarką. A im większe były zniszczenia polskiej substancji gospodarczej, tym większe musiało postępować zagraniczne zadłużenie Polski i uzależnienie jej od zachodnich mocodawców, którzy ulokowali w niej swój kapitał i teraz już przy pomocy sił NATO nie pozwolą go sobie odebrać.
To o czym wyżej powiedziano dotyczy całego polskiego rolnictwa i przemysłu. Ogromne gałęzie gospodarki narodowej zostały zlikwidowane lub wręcz zniszczone, wyprowadzając milionowe rzesze ludzkie na bruk, pozbawione elementarnych warunków ludzkiej egzystencji. Nie tylko kapitał martwy ale i żywy z czasem został przejmowany przez zachodnie gospodarki.
Polska ze wschodniego uzależnienia popadła w uzależnienie zachodnie, co jak gdyby poprawiało solidarny komfort przejście z picia kwasu chlebowego na coca-colę. Przy czym dzisiaj bardzo wielu nie stać już nie tylko na wodę mineralną ale nawet na sok z kiszonej kapusty lub z kwaszonych ogórków domowym sposobem.
Jedynym co nam ewidentnie przyrasta to zachorowalność na raka, od którego leczenia demokracja odżegnuje sie rękoma i nogami Pani Kopacz, ponieważ wydatki na leczenie nie domykają im budżetu. Natomiast polityczne urwipołcie burżuazyjne ani słowem nie wspomną, że system ulg, zwolnień i dotacji dla wielkiego kapitału także uniemożliwia zamknięcie budżetu.
Wygodniejsze jednak i ideowo uzasadnionym jest stwarzanie preferencji dla bogatych i cięcie skalpelem po kosztach biedoty, bo taka jest uroda kapitalizmu, o której nie wspominano rozmodlononym robotnikom Stoczni Gdańskiej. I na tym to właśnie polegało solidarne poszukiwanie prawdy, poprzez wpuszczanie w maliny durnych roboli.
Dzisiaj przywódca tego ruchu obłowił się sporo wraz z całą sitwą totumfackich. Ostatnio oświadczył , że jego o tyle interesują publiczne problemy o ile on może na tym zarobić. A ja jakoś dziwnie nic nie słyszałem o tym, żeby pierwszy przywódca komunistyczny przyswoił sobie jakąś fabryczkę makaronów jak to uczynił świetlany i solidarny następca.
Tych afer solidarnych sprowadzających się do przewłaszczania państwowego majątku mamy bez liku.
I nie jest to kwestia losowych przypadków lub złej woli ludzkiej. Siłą motoryczną tych przekrętów jest konieczność kradzieży państwowego majątku jako najtańszej formy politycznych przekształceń, chcąc nie chcąc akceptowanej przez nowe i zdemoralizowane elity.
I nie ujrzałyby światła dziennego te złodziejskie metody transformacji, gdyby nie śmiertelna walka o egzystencję między PO i PiS-em. Powiedzmy trywialnie i wprost, chodzi o walkę między "nażartą" PO i "wygłodniałym" PiS-em. Dla Polski nie ma merytorycznego znaczenia czy wygra PiS czy PO. Żadna z tych partii nie gwarantuje zmiany istniejącegio status quo.
Są to dwie partie o tej samej liberalnej genealogii i programowej wizji rozwoju. Różni je jedynie stopień nienawiści wobec komunizmu czyli powiedzmy otwarcie, wobec polskiego narodu i ludu. Bliższe przyjrzenie się elitom obu opcji wskazuje na ich to samo drzewo genealogiczne. Z tego punktu widzenia dla sił przeprowadzających w Polsce transformację nie ma żadnego znaczenia, który z dotychczas proponowanych kandydatów na Prezydenta wygra ten bieg.
A żarna sprawiedliwości mielą,mielą powoli i długo ale skutecznie. O czym winni wiedzieć pełni wiary poszukiwacze prawdy.
Salus populi suprema lex.
Natomiast cała reszta jest zwykłym bełkotem politycznym na prawej stronie boiska. Ten mecz ciągle trwa, gdzie siły rozłożone są fifty fifty, dlatego w tym morderczym uścisku stosowane są chwyty poniżej pasa, w nadziei na szybsze i ostateczne zwycięstwo solidarnych elit, co nie jest równoznacznym z naszym zwycięstwem, zwycięstwem oszukanych i wywłaszczonych.
_________________
Łaskotanie prawicy
Żarna czasu boleśnie mielą solidarną beztroskę
Typowym przykładem solidarnej głupoty i perfidii politycznej była afera wokół budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu. Dzisiaj z perspektywy czasu i decyzji podejmowanych przez światowe i europejskie gremia dążące do ograniczenia konsumpcji węgla celem ochrony środowiska naturalnego widać jak na dłoni sensowność decyzji podjętej i wdrożonej przez PRL w zakresie podjęcia wysiłku budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej.Ten dalekosiężny zamiar storpedowała "Solidarność" wyczyniając "cuda i niewidy" u bram tego nowobudowanego kompleksu.
Cały obiekt miał obejmować 70 ha wraz z setkami obiektów, z których znaczna część została już pobudowana. Ze względów politycznych bez merytorycznej podbudowy "S"urządzała systematyczne awantury, byle tylko dokopać czerwonym. W rezultacie tych zabiegów rząd Mazowieckiego zamknął budowę elektrowni. Podobnie jak wszystkie PGR-y zaczęła ona ziać pustką i przynosić potworne straty na niechronionym obiekcie.
Obejrzenie aktualnych zdjęć z placu budowy elektrowni przywodzi najstraszniejsze scenariusze księżycowego obrazu po wybuchu jądrowym. Naturalne zniszczenia i świadoma dewastacja doprowadziły ten obiekt do stanu klęski i rozpaczy. Nikt się tym problemem nie martwił przez dwadzieścia solidarnych lat sukcesów i urodzaju, polegających na idiotycznej destrukcji wszystkiego do czego owe orły wolności miały możliwość przyłożenia swych łapek.
Dzisiaj po ćwierćwieczu bezhołowia Tusek zaskoczył i postanowił kontynuować budowę sztandarowego obiektu komunistycznego. Jaja jakieś, kpiny czy kompletny idiotyzm władz, które zawsze i wszystko wiedzą najlepiej w solidarnej edycji.
W związku z tym chętnie bym się dowiedział ile Polskę kosztowała dotychczasowa budowa Żarnowca, która poszła w błoto. I kto zapłaci za głupotę, brak wizji i niszczycielską beztroskę. O ile znam polityczną argumentację nuworyszy to koszty swej głupoty i niegospodarności utopią oni w pozycji "komunistycznej winy", znaczy się , że komunistyczny aparat partyjny przepił tę inwestycję.
Potrzeba było prawie jednej generacji by solidarni jako tako dojrzeli do sprawowwania władzy i zaczęli myśleć o perspektywicznym rozwoju Polski. Przykład Żarnowca jest zaledwie jednym z licznych zdarzeń jak straszne rachunki wystawiła Naszemu Krajowi prawica. Jej absolutnie nie interesował rachunek zysków i strat tak charatketrystyczny ponoć dla liberałów.
Im chodziło wyłącznie o odsunięcie narodu od władzy, pozbawienie go naturalnego i świętego prawa własności, po to by przejąć destrukcyjne władanie nad polską gospodarką. A im większe były zniszczenia polskiej substancji gospodarczej, tym większe musiało postępować zagraniczne zadłużenie Polski i uzależnienie jej od zachodnich mocodawców, którzy ulokowali w niej swój kapitał i teraz już przy pomocy sił NATO nie pozwolą go sobie odebrać.
To o czym wyżej powiedziano dotyczy całego polskiego rolnictwa i przemysłu. Ogromne gałęzie gospodarki narodowej zostały zlikwidowane lub wręcz zniszczone, wyprowadzając milionowe rzesze ludzkie na bruk, pozbawione elementarnych warunków ludzkiej egzystencji. Nie tylko kapitał martwy ale i żywy z czasem został przejmowany przez zachodnie gospodarki.
Polska ze wschodniego uzależnienia popadła w uzależnienie zachodnie, co jak gdyby poprawiało solidarny komfort przejście z picia kwasu chlebowego na coca-colę. Przy czym dzisiaj bardzo wielu nie stać już nie tylko na wodę mineralną ale nawet na sok z kiszonej kapusty lub z kwaszonych ogórków domowym sposobem.
Jedynym co nam ewidentnie przyrasta to zachorowalność na raka, od którego leczenia demokracja odżegnuje sie rękoma i nogami Pani Kopacz, ponieważ wydatki na leczenie nie domykają im budżetu. Natomiast polityczne urwipołcie burżuazyjne ani słowem nie wspomną, że system ulg, zwolnień i dotacji dla wielkiego kapitału także uniemożliwia zamknięcie budżetu.
Wygodniejsze jednak i ideowo uzasadnionym jest stwarzanie preferencji dla bogatych i cięcie skalpelem po kosztach biedoty, bo taka jest uroda kapitalizmu, o której nie wspominano rozmodlononym robotnikom Stoczni Gdańskiej. I na tym to właśnie polegało solidarne poszukiwanie prawdy, poprzez wpuszczanie w maliny durnych roboli.
Dzisiaj przywódca tego ruchu obłowił się sporo wraz z całą sitwą totumfackich. Ostatnio oświadczył , że jego o tyle interesują publiczne problemy o ile on może na tym zarobić. A ja jakoś dziwnie nic nie słyszałem o tym, żeby pierwszy przywódca komunistyczny przyswoił sobie jakąś fabryczkę makaronów jak to uczynił świetlany i solidarny następca.
Tych afer solidarnych sprowadzających się do przewłaszczania państwowego majątku mamy bez liku.
I nie jest to kwestia losowych przypadków lub złej woli ludzkiej. Siłą motoryczną tych przekrętów jest konieczność kradzieży państwowego majątku jako najtańszej formy politycznych przekształceń, chcąc nie chcąc akceptowanej przez nowe i zdemoralizowane elity.
I nie ujrzałyby światła dziennego te złodziejskie metody transformacji, gdyby nie śmiertelna walka o egzystencję między PO i PiS-em. Powiedzmy trywialnie i wprost, chodzi o walkę między "nażartą" PO i "wygłodniałym" PiS-em. Dla Polski nie ma merytorycznego znaczenia czy wygra PiS czy PO. Żadna z tych partii nie gwarantuje zmiany istniejącegio status quo.
Są to dwie partie o tej samej liberalnej genealogii i programowej wizji rozwoju. Różni je jedynie stopień nienawiści wobec komunizmu czyli powiedzmy otwarcie, wobec polskiego narodu i ludu. Bliższe przyjrzenie się elitom obu opcji wskazuje na ich to samo drzewo genealogiczne. Z tego punktu widzenia dla sił przeprowadzających w Polsce transformację nie ma żadnego znaczenia, który z dotychczas proponowanych kandydatów na Prezydenta wygra ten bieg.
A żarna sprawiedliwości mielą,mielą powoli i długo ale skutecznie. O czym winni wiedzieć pełni wiary poszukiwacze prawdy.
Salus populi suprema lex.
Natomiast cała reszta jest zwykłym bełkotem politycznym na prawej stronie boiska. Ten mecz ciągle trwa, gdzie siły rozłożone są fifty fifty, dlatego w tym morderczym uścisku stosowane są chwyty poniżej pasa, w nadziei na szybsze i ostateczne zwycięstwo solidarnych elit, co nie jest równoznacznym z naszym zwycięstwem, zwycięstwem oszukanych i wywłaszczonych.
_________________
Łaskotanie prawicy
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna