Zygfryd Gdeczyk

wtorek, 8 grudnia 2009

Bandycka przeszłość UPA

Bandycka przeszłość UPA

Kamienie mówią i płaczą

Od Moje obrazy


Posłuchajmy słów kilka o rezultatach pamarańczowej rewolucji na Majdanie w Kijowie.Rewolucja ta wieziona na amerykańskim grzbiecie CIA swoim ostrzem była skierowana przeciw Rosji.Na tej samej zasadzie była ona gorąco popierana przez wszystkich polskich polityków solidarnych od lewa do prawa.Na Majdan jeździli polscy notable poczynając od Wałęsy i judzili Ukraińców do walki z Rosją.Obiecywano Ukrainie włączenie jej do UE i inne polityczne gruszki na wierzbie.Dzisiaj Ukraina w rezultacie tej szowinistycznej i nierealnej polityki pomarańczowych znalazła się u progu bankructwa gospodarczego stanowiącego rezultat niedojrzałości politycznej oraz niemądrego liczeniu na wsparcie amerykańskie sprowadzające się zwykle do dawania prowokacyjnej wędki,jak miało to miejsce w przypadku Polski,wysłuchiwaniu polskich zachęt rewolucyjnych oraz wolnoeuropejskich złudnych obietnic o pomocy UE.

Efekt jest taki ,że Ukraina jest rozbita politycznie i gospodarczo.Powiedzmy wprost, leży ona na kolanach. Faktycznie zaś jest ona podzielona na Ukrainę wschodnią ,gdzie rządzi Janukowycz,Ukrainę Środkową zdominowaną przez Juszczenkę oraz Ukrainę Zachodnią z zarysowanymi wpływami przez Julię Timoszenko.Ta Ukraina jest skłócona ze sobą i żre się o władzę w polskim stylu, nad pustym garnuszkiem ukraińskim, zapowiadając okrainę mlekiem i miodem płynącą ubarwioną czarnobrewymi pięknościami.

Historia stosunków polsko-ukraińskich jest jednym wielkim dramatem i odkrywaniem ponurej prawdy przez znakomitego Gerharda w jego wspaniałej książce "Łuny w Bieszczadach", którą świadomie i celowo spycha się na margines politycznego zapomnienia.Jest to działanie zarówno w interesie polskich solidarnych i ukraińskich pomarańczowych. A pomarańcze już dawno się skończyły i pozostały kwaśne cytryny ze świńską grypą na czele.

W przyszłym roku odbywają się na Ukrainie wybory prezydenckie,w którym biorą udział trzej wielcy przegrani tamtego regionu oraz pozostałe siły spod znaku znamienitego tryzuba.Tym siłom się wydaje ,że jeśli Polacy potrafili Niemcom wybaczyć zamordowanie 6 milionów Rodaków , to nie będzie także większego problemu z wybaczeniem ukraińskiego mordu na 250 tysiącach Polaków zamieszkujących Kresy Wschodnie.

Mordów tych dokonano szczególnie brutalnie bowiem dotyczyły on głównie kobiet, starców i dzieci.Mordów dokonywano na niewinnej ludności cywilnej. Mordów przeprowadzanych często pod osłoną nocy, na ludności cywilnej poprzez palenie ich domostw w czasie snu mieszkańców. Mordów realizowanych w kościołach na modlących się uczestnikach mszy świętych poprzez wrzucanie granatów do wnętrza. Bestialskich mordów polegających na obcinaniu głów i kończyn upowskimi tasakami. A więc były to mordy dokonywane ze szczególnym okrucieństwem,bestialstwem i bandyckim prymitywizmem.

Takiego poziomu zdziczenia i zezwierzęcenia nie wyjaśnia nic, nawet najchlubniejsza idea wolnościowa nie usprawiedliwia tak strasznych metod prostackiej zemsty i zbydlęcenia.To co uczynili upowscy zbrodniarze polskiemu narodowi przerasta miarę wyobraźni przeciętnego ,psychicznie zdrowego człowiekowi.Morderczymi symbolami tamtych czasów stali się OUN-UPA, SS Galizien-ukraińska dywizja pod niemieckim batem,Batalion Nachtigall, który wymordował polską inteligencję, ukraińska dywizja Własowa tłumiąca Powstanie Warszawskie.Cieniem symboli tamtych morderczych czasów pozostał sławetny Demianiuk.

Odnoszę nieodparte wrażenie,że aktualnie tamten sposób myślenia stara się wykorzystać Juszczenko.Wśród takiej przeszłości stara się on szukać swego elektoratu wyborczego.Dzięki niemu znowu na ich zbroczonych krwią piersiach błyszcą nowe ordery Juszczenki,a bohaterowie tamtych mrocznych dni w w glorii morderczej sławy paradują dumnie po ulicach Ukrainy.

Posłuchajmy co i w jaki sposób mówi Juszczenko na okoliczność tamtych krwawych wydarzeń.
Juszczenko:" Prawdę o UPA próbuję przekazać pewnym środowiskom w Polsce. Gdy mówimy o tej części historii, dotyczącej działalności UPA, nie wyodrębniamy jej konfliktu z Polakami. Nie o tym chcemy mówić. Jesteśmy gotowi schylić głowy i powiedzieć: "wybaczcie raz jeszcze za ten epizod przeszłości w obustronnych stosunkach".

Tamta krwawa łaźnia jest więc zawoalowana historycznym bełkotem, gdzie wówczas przelaną krew chce się zastąpić białymi rękawiczkami oraz polityczną obłudą, która być może przekonuje Wałęsę,Kwaśniewskiego.Mazowieckiego i paru innych nawiedzonych solidarnych nie mających szacunku dla pomordowanych Polaków rękami antenatów obecnych swych przyjaciół politycznych.

Każdy ma swoich znajomych i przyjaciół. My ich także nie będziemy wybierać kierownikom solidarnej nawy politycznej sterowanej na wzburzone fale Kresów Wschodnich. Nasi niedorobieni idole polityczni mogą udawać, że nic się nie stało.To problem ich mentalności i moralności. Naród ma jednak swoją pamięć zbiorową , której nie da się wyprać w jednym czy drugim praniu propagandowym ,nawet jeśli zastosujecie "Ace".

Jak to elegancko nazywa się krwawą rzeźnię urządzoną Polakom jako "epizod przeszłości w obustronnych stosunkach". Boże chroń przed takimi "epizodami" i tego rodzaju siepaczami ,którzy przeoblekli się w skóry baranich niewiniątek.

"Koncentrujemy się natomiast na roli tego ruchu w procesie wyzwolenia narodowego. To nie jest polityka przeciwko Polsce." Powiada ten bezwstydny filoupowiec.A z kim w tym procesie "wyzwolenia narodowego" walczyła OUN-UPA, z krasnoludkami czy z polskimi kobietami i dziećmi? Zamiast bezczelności należy zachować chociaż odrobinę znajomości historii współczesnej i przyzwoitości politycznej. Jak można z bandyty robić bohatera narodowego?Budowanie na takim fundamencie nowej Ukrainy musi prowadzić do zrozumiałego i oczywistego krachu.Nie da się na kłamstwie i manipulacji zakrwawionej historii budować współczesności otwartego państwa demokratycznego, to po prostu nie koresponduje ze sobą.

Dalej Juszczenko kontynuuje:"Odnosząc się do stosunków Ukrainy z Polską, ocenia, że są znakomite. - Cieszę się, że zwykły Ukrainiec może powiedzieć: Polak to mój przyjaciel. Tak samo ja mogę powiedzieć, że moimi przyjaciółmi w Polsce są prezydent, premier czy marszałkowie Sejmu i Senatu. Dialog z nimi jest otwarty i szczery. Bardzo cenię ich nastawienie do Ukraińców i Ukrainy."

Obawiam się bardzo ,że optyka Juszczenki i polskiej prawicy jest zamknięta na bandytyzm tamtych czasów z uwagi na doraźne korzyści polityczne, jakie zamierzają osiągnąć oni zarówno w osobistej jak międzynarodowej perpsektywie. Jeżeli jednak w kontekście śmierci 25 tysiąców Polaków wstrząsamy podstawami własnego państwa i obcego mocarstwa, to nie możemy rżnąć głupa ,że 10 krotnie większa ilość Polaków wyrżnięta przez upowców nie ma dla nas żadnego znaczenia i, że na tej podstawie da się budować łatwe i proste przyjaźnie.Takie podejście jest głupotą i koniukturalizmem politycznym o krótkich nóżkach i pustych główkach.

Jeżeli ktoś nie zna historii Polski i nie chce się jej uczyć to powinien przynajmniej przeczytać sobie Henryka Sienkiewicza. I niech u niego uczy się piękna języka polskiego, historii, i tradycji oręża polskiego, o jakich USA pospołu z Ukrainą nie mają zielonego pojęcia. I nie chodzi tutaj o odgrzewanie animozji lecz o zachowanie przynajmniej przyzwoitości. Nie może być tak ,że Erika Steinbach,ze swoich essesmanów chce uczynić ofiary a z Polaków agresorów. Podobnie jak Juszczenko uważa ,że Polacy na Kresach Wschodnich ograniczali wolność i swobodę Ukraińców. A w jakiż to sposób??Do dzisiaj żyjący Polacy na Litwie nie zagrażają Litwinom!

Bez logiki, rozsądku i przyzwoitości nie może się obyć żaden polityk mający nadzieję na zapisanie go w annałach historii.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna