Ukrzyżowanie Joasi
Ukrzyżowanie Joasi
Temat jest sam w sobie wspaniały. Mieszczący się gdzieś na pograniczu między seksem,religią i polityką. Dzięki temu okazało się ,że wielce szanowna Ameryka jest niemniej obleśna i jednocześnie sprośna, podobnie jak Polska. Na ciele młodej i pięknej dziewczyny usytuowanym w zbitce graficznej krzyża i psiaków próbuje się zrobić duży szmal. I zrobi się,bo taka jest amerykańska istota systemowych rozwiązań. Kryterium wartościującym i oceniającym jest stan konta.
Pozwoliłem sobie wnieść kilka uwag własnych do tematu lżejszego kalibru,którego kontekst jest jednak ogromnej wagi dla wszystkich zainteresowanych uczestników dyskursu. Na pierwszy rzut oka wydaje sie, że jest to sprawa z gatunku ulotnej damskiej estetyki, której wyzywające i prowokujące piękno nie pozostawia nikogo obojętnym wobec tego rodzaju ludzkiej aktywności. No i chyba zupełnie słusznie, ponieważ to przyroda tak dyktuje, że nasze zainteresowanie płcią przeciwną stanowi siłę motoryczną męskich poczynań.
Akty erotyczne od zarania ludzkości opiewały piękno kobiecych powabów i ich urody oraz inspirowały do działalności nie tylko artystycznej. Kobiety kochają duzi i mali,wielcy i szaracy ludzie uczciwi i niegodziwcy. Nie ma w zasadzie ludzi obojętnych na wdzięki kobiecego ciała. Poza jedna instytucją, to jest poza Kościołem Katolickim. Tenże KK katolicki szanuje matki i docenia pogrzebowe płaczki. Na tym też kończy się jego fascynacja następczyniami Ewy Kusicielki.
Obłuda i zakłamanie tej instytucji polega na na traktowaniu kobiety jako wora skórno-mięśniowego przystosowanego dla celów prokreacji. Nie zauważa się w kobiecie jej szczególnego i niepowtarzalnego rodzaju człowieczeństwa, ciepła,dobra,miłości oraz poświęcenia. Jest to zachowanie jakby konkurencyjne wobec boskich cech i zachowań Pana Naszego.
Stąd etykietowanie kobiety umniejszające jej godność i wartości, zamykanie jej w sferze trzech K, a więc Kościoła, kuchni i dzieci. Ileż to epok musiało minąć by kobieta przestała chodzić trzy kroki za mężczyzną, by przestała być uważana za istotę nieczystą, by dozwolono jej praw wyborczych, aby dano jej prawo walki o humanizację swego życia.
Jeszcze dzisiaj w bardzo wielu społeczeństwach okrywa się kobiece twarze czarczafami a ją samą zamyka w czterech ścianach pokoju lub podwórza sprowadzając kobietę do roli przedmiotowej , gdzie sprzedaje się ją niczym kozę lub inne zwierzę gospodarcze. Odbiera się płci żeńskiej kobiecość wraz jej przydatkami, co jest wyjątkowym przejawem brutalności i prymitywizmu.
Dzisiaj w rozwiniętych krajach mamy już ten etap zatęchłej ciemnoty poza sobą. Kobieta uzyskała znacznie więcej praw i swobód pozwalających akcentować jej odrębność i niepowtarzalność. Nie oznacza to jednak, iż ze starego sztafaża dominacji męskiej wyeliminowano wobec kobiet gwałty, przemoc,zabójstwa na tle seksualnym,molestowanie i wiele innych form uchybiających jej wyjątkowemu człowieczeństwu i wrażliwości.
W aktualnym okresie gospodarki rynkowej kobieta niezwykle często staje się towarem, jako źródło taniej siły najemnej i wszelakich ,mniej lub bardziej wyuzdanych uciech cielesnych. Z braku właściwego przygotowania przez społeczeństwo kobieta często narażona jest na sprzedawanie swojej intymności, kobiecości a i zdrowia. I to nie dlatego, że ma ona taką wyuzdaną przyjemność i potrzebę ale wyłącznie dlatego, że nie potrafi ona w twardym i bezwzględnym świecie znaleźć środki utrzymania na życie. Proszę sobie nie wyobrażać, że trzymanie na swoim brzuchu, zapijaczonego i obślinionego chama może jej sprawiać radość i przyjemność.
Kiedy kobieta odważy się pokazać symbolicznie ten krzyż pański na swoich piersiach jaki przychodzi jej dźwigać przez całe życie to następuje niezwyły rwetes i tumult.W tym swoim jakże pięknym i rozpaczliwym akcie protestu okazuje się, że narusza ona czyjeś poczucia estetyczne, uczucia religijne i "dobrego smaku" pokutującego wśród społecznego zaścianka.Bo piękno ciała kobiecego, stworzonego jak wiadomo,z żebra Adamowego jest grzeszne,nieczyste, prowokujące do zła i godne najwyższego potępienia, tak głoszą zakłamani obłudnicy.
I dlatego dobrze byłoby oby ich oceny i opinie nie wykraczały poza mury kościelne. A akcje krzyżowania,walki o krzyże i z krzyżami sprowadzały się wyłącznie do prezentowanych jakże elegancko i humanitarnie przez Joannę Krupę.
Zyskają na tym wszyscy, także pieski...
_________________
Łaskotanie prawicy
Temat jest sam w sobie wspaniały. Mieszczący się gdzieś na pograniczu między seksem,religią i polityką. Dzięki temu okazało się ,że wielce szanowna Ameryka jest niemniej obleśna i jednocześnie sprośna, podobnie jak Polska. Na ciele młodej i pięknej dziewczyny usytuowanym w zbitce graficznej krzyża i psiaków próbuje się zrobić duży szmal. I zrobi się,bo taka jest amerykańska istota systemowych rozwiązań. Kryterium wartościującym i oceniającym jest stan konta.
Pozwoliłem sobie wnieść kilka uwag własnych do tematu lżejszego kalibru,którego kontekst jest jednak ogromnej wagi dla wszystkich zainteresowanych uczestników dyskursu. Na pierwszy rzut oka wydaje sie, że jest to sprawa z gatunku ulotnej damskiej estetyki, której wyzywające i prowokujące piękno nie pozostawia nikogo obojętnym wobec tego rodzaju ludzkiej aktywności. No i chyba zupełnie słusznie, ponieważ to przyroda tak dyktuje, że nasze zainteresowanie płcią przeciwną stanowi siłę motoryczną męskich poczynań.
Akty erotyczne od zarania ludzkości opiewały piękno kobiecych powabów i ich urody oraz inspirowały do działalności nie tylko artystycznej. Kobiety kochają duzi i mali,wielcy i szaracy ludzie uczciwi i niegodziwcy. Nie ma w zasadzie ludzi obojętnych na wdzięki kobiecego ciała. Poza jedna instytucją, to jest poza Kościołem Katolickim. Tenże KK katolicki szanuje matki i docenia pogrzebowe płaczki. Na tym też kończy się jego fascynacja następczyniami Ewy Kusicielki.
Obłuda i zakłamanie tej instytucji polega na na traktowaniu kobiety jako wora skórno-mięśniowego przystosowanego dla celów prokreacji. Nie zauważa się w kobiecie jej szczególnego i niepowtarzalnego rodzaju człowieczeństwa, ciepła,dobra,miłości oraz poświęcenia. Jest to zachowanie jakby konkurencyjne wobec boskich cech i zachowań Pana Naszego.
Stąd etykietowanie kobiety umniejszające jej godność i wartości, zamykanie jej w sferze trzech K, a więc Kościoła, kuchni i dzieci. Ileż to epok musiało minąć by kobieta przestała chodzić trzy kroki za mężczyzną, by przestała być uważana za istotę nieczystą, by dozwolono jej praw wyborczych, aby dano jej prawo walki o humanizację swego życia.
Jeszcze dzisiaj w bardzo wielu społeczeństwach okrywa się kobiece twarze czarczafami a ją samą zamyka w czterech ścianach pokoju lub podwórza sprowadzając kobietę do roli przedmiotowej , gdzie sprzedaje się ją niczym kozę lub inne zwierzę gospodarcze. Odbiera się płci żeńskiej kobiecość wraz jej przydatkami, co jest wyjątkowym przejawem brutalności i prymitywizmu.
Dzisiaj w rozwiniętych krajach mamy już ten etap zatęchłej ciemnoty poza sobą. Kobieta uzyskała znacznie więcej praw i swobód pozwalających akcentować jej odrębność i niepowtarzalność. Nie oznacza to jednak, iż ze starego sztafaża dominacji męskiej wyeliminowano wobec kobiet gwałty, przemoc,zabójstwa na tle seksualnym,molestowanie i wiele innych form uchybiających jej wyjątkowemu człowieczeństwu i wrażliwości.
W aktualnym okresie gospodarki rynkowej kobieta niezwykle często staje się towarem, jako źródło taniej siły najemnej i wszelakich ,mniej lub bardziej wyuzdanych uciech cielesnych. Z braku właściwego przygotowania przez społeczeństwo kobieta często narażona jest na sprzedawanie swojej intymności, kobiecości a i zdrowia. I to nie dlatego, że ma ona taką wyuzdaną przyjemność i potrzebę ale wyłącznie dlatego, że nie potrafi ona w twardym i bezwzględnym świecie znaleźć środki utrzymania na życie. Proszę sobie nie wyobrażać, że trzymanie na swoim brzuchu, zapijaczonego i obślinionego chama może jej sprawiać radość i przyjemność.
Kiedy kobieta odważy się pokazać symbolicznie ten krzyż pański na swoich piersiach jaki przychodzi jej dźwigać przez całe życie to następuje niezwyły rwetes i tumult.W tym swoim jakże pięknym i rozpaczliwym akcie protestu okazuje się, że narusza ona czyjeś poczucia estetyczne, uczucia religijne i "dobrego smaku" pokutującego wśród społecznego zaścianka.Bo piękno ciała kobiecego, stworzonego jak wiadomo,z żebra Adamowego jest grzeszne,nieczyste, prowokujące do zła i godne najwyższego potępienia, tak głoszą zakłamani obłudnicy.
I dlatego dobrze byłoby oby ich oceny i opinie nie wykraczały poza mury kościelne. A akcje krzyżowania,walki o krzyże i z krzyżami sprowadzały się wyłącznie do prezentowanych jakże elegancko i humanitarnie przez Joannę Krupę.
Zyskają na tym wszyscy, także pieski...
_________________
Łaskotanie prawicy
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna