Jaja Berlusconiego
Jaja Berlusconiego
jak francuskie berety
Znany włoski kpiarz i premier a jednocześnie kapitalista medialny i damski koneser złożył ostatnio kurtuazyjną wizytę na Białorusi. Nasze umiłowane prozachodnie i antywschodnie media nie raczyły poświęcić więcej miejsca dla tej przełomowej wizyty zachodniego polityka po 15 latach izolacji Białorusi. Wielką złość i zapiekłą wściekłość wyraziła włoska prawica dotknięta do żywego wypowiedzią Berlusconiego gloryfikującą wielkość Łukaszenki.
Wyjatkową irytację polityków opozycji wywołały następujące słowa, z jakimi włoski premier zwrócił się do prezydenta Białorusi na wspólnej konferencji prasowej: "najlepsze życzenia dla pana i dla pańskiego rządu. I dla narodu, który - wiem - pana kocha. Pokazały to wszystkie wyniki wyborów, które wszyscy mają przed oczami, które my uznajemy i doceniamy".
No popatrzcież państwo jakie to obiektywne i zdystansowane wystąpienie wobec dotychczasowych wygłupów unijnych będących stekiem pomówień i nieuzasadnionych ataków na Łukaszenkę. W końcu każdy naród ma takiego przywódcę na jakiego zasługuje i jakiego sobie wybiera. I trudno mieć o to pretensję, że nie pozwala on swoim kobietom sterczeć na wszystkich krawężnikach Europy. W końcu Białorusinki to bardzo miłe i ciepłe istotki zasługujące chociaż na cień szacunku.
Generalnie zachowanie Berlusconiego jest bardzo realistyczne ale nie mieszczące się w dotychczasowym antybiałoruskim kursie Pana Radka. Nie wiadomo, czy Berlusconi zakpił sobie ze wszystkich jak zwykle we włoskim stylu,czy też jest on świadomą jaskółką mającą zwiastować zdecydowane odmrożenie stosunków z Białorusią. A może ,co jest najbardziej przystające do rzeczywistości Berlusconi ma do załatwienia na Białorusi,póki co jeszcze nieznany, swój własny lub włoski interes.
Przyznać należy obiektywnie, że lepszy jest polityk kpiarz dbający o interes swojej Ojczyzny aniżeli polityk-wątrobiarz dbający o interesy swoich sąsiadów. Z tego punktu widzenia wypada bardzo pozytywnie ocenić Berlusconiego.Nie można też wykluczyć, że posunięcie Berlusconiego jest niczym innym jak przemyślanym posunięciem wolnoeuropejskim polegającym na puszczaniu sondażowych balonow w kwestii odmrożenia stosunków z Białorusią.
Białoruś nie jest jak dotychczasowa praktyka pokazała zaściankiem Europy. Jest to kraj jak na dzisiejsze realia w porównaniu ze swoimi sąsiadami, którzy przeszli na zachodnią stronę, bardzo dobrze sobie radzący w tej nielatwej i kryzysowej sytuacji. Uniknęła ona wielu burz i perturbacji, których demokracja nie poskąpiła dla przykładu Ukrainie , Litwie a także Polsce.
Kołchoźnikowi nie można odmówić jednej racji,że jest on w pełni świadom ,iż wolna Europa obywatelom Białorusi jeść nie da. Natomiast bardzo chętnie wejdzie ona tam ze swoim kapitałem ,by spenetrować tamtejszy rynek,zniszczyć go , i wyprowdzić stamtąd białoruskie dywidendy. Ze względów geostrategicznych dobre byłoby również wyrównanie granicy styku z Rosją.
Źle jednak służy tej polityce polska koncepcja wschodnia. Jej agresywny wymiar, podobnie jak kiedyś skierowany w naszą stronę bełkot RWE, tak dzisiaj powołany do życia przez polskie władze polityczne judaszowy Biełsat.Na czele którego postawiono nieodrodną córeczkę swego tatusia ze sławetnego rodu solidarnego Romaszewskich zintegrowanego z Guzami.Ona bojowniczka o wolność ,pluralizm i demokrację za pieniądze polskich podatników z upadającej TVP sączy jad polskiej nienawiści w dusze bezbronnych i skołowanych Białorusinów.
O to oburza się nawet sam pan Farfał,który twierdzi ,że telewizja polska ma statutowy obowiązek służenia Polakom. Zaś Polakom na emigracji te usługi ma świadczyć telewizja Polonia. A swoje treści towarzysz Sikorski powinien przekazywać do obywateli obcojęzycznych ,a konkretnie Białorusinów, za swoje własne pieniądze.
Z tego też względu wystąpienie Pana Berlusconiego jest policzkiem dla polskiej polityki antybiałoruskiej,a może i zapowiedzią jej klęski.Teraz już domyślać się można dlaczego Radek jest taki nieporadek i podskakiwał jak słoń w składzie porcelany, w sprawie wspólnych manewrów rosyjsko-białoruskim na terenie Białorusi,a skierowanym przeciwko agresywnym ambicjom politycznym pana Radka przeciw ślicznym Białorusinkom co to rankiem bosą nóżką po rosie.
Ja również jestem zwolennikiem kobiecej urody,ale żeby zdobywać ich wdzięki propagandą Telewizji Biełsat i wolnoeuropejskim pokrzykiwaniem, toż to molestowanie pierwszej wody i o pomstę do pan Rompuya woła.Warto w tym przedmiocie sporo się nauczyć od starego konesera Silvio w kwestii stosunków politycznych nie tylko z paniami.
jak francuskie berety
Znany włoski kpiarz i premier a jednocześnie kapitalista medialny i damski koneser złożył ostatnio kurtuazyjną wizytę na Białorusi. Nasze umiłowane prozachodnie i antywschodnie media nie raczyły poświęcić więcej miejsca dla tej przełomowej wizyty zachodniego polityka po 15 latach izolacji Białorusi. Wielką złość i zapiekłą wściekłość wyraziła włoska prawica dotknięta do żywego wypowiedzią Berlusconiego gloryfikującą wielkość Łukaszenki.
Wyjatkową irytację polityków opozycji wywołały następujące słowa, z jakimi włoski premier zwrócił się do prezydenta Białorusi na wspólnej konferencji prasowej: "najlepsze życzenia dla pana i dla pańskiego rządu. I dla narodu, który - wiem - pana kocha. Pokazały to wszystkie wyniki wyborów, które wszyscy mają przed oczami, które my uznajemy i doceniamy".
No popatrzcież państwo jakie to obiektywne i zdystansowane wystąpienie wobec dotychczasowych wygłupów unijnych będących stekiem pomówień i nieuzasadnionych ataków na Łukaszenkę. W końcu każdy naród ma takiego przywódcę na jakiego zasługuje i jakiego sobie wybiera. I trudno mieć o to pretensję, że nie pozwala on swoim kobietom sterczeć na wszystkich krawężnikach Europy. W końcu Białorusinki to bardzo miłe i ciepłe istotki zasługujące chociaż na cień szacunku.
Generalnie zachowanie Berlusconiego jest bardzo realistyczne ale nie mieszczące się w dotychczasowym antybiałoruskim kursie Pana Radka. Nie wiadomo, czy Berlusconi zakpił sobie ze wszystkich jak zwykle we włoskim stylu,czy też jest on świadomą jaskółką mającą zwiastować zdecydowane odmrożenie stosunków z Białorusią. A może ,co jest najbardziej przystające do rzeczywistości Berlusconi ma do załatwienia na Białorusi,póki co jeszcze nieznany, swój własny lub włoski interes.
Przyznać należy obiektywnie, że lepszy jest polityk kpiarz dbający o interes swojej Ojczyzny aniżeli polityk-wątrobiarz dbający o interesy swoich sąsiadów. Z tego punktu widzenia wypada bardzo pozytywnie ocenić Berlusconiego.Nie można też wykluczyć, że posunięcie Berlusconiego jest niczym innym jak przemyślanym posunięciem wolnoeuropejskim polegającym na puszczaniu sondażowych balonow w kwestii odmrożenia stosunków z Białorusią.
Białoruś nie jest jak dotychczasowa praktyka pokazała zaściankiem Europy. Jest to kraj jak na dzisiejsze realia w porównaniu ze swoimi sąsiadami, którzy przeszli na zachodnią stronę, bardzo dobrze sobie radzący w tej nielatwej i kryzysowej sytuacji. Uniknęła ona wielu burz i perturbacji, których demokracja nie poskąpiła dla przykładu Ukrainie , Litwie a także Polsce.
Kołchoźnikowi nie można odmówić jednej racji,że jest on w pełni świadom ,iż wolna Europa obywatelom Białorusi jeść nie da. Natomiast bardzo chętnie wejdzie ona tam ze swoim kapitałem ,by spenetrować tamtejszy rynek,zniszczyć go , i wyprowdzić stamtąd białoruskie dywidendy. Ze względów geostrategicznych dobre byłoby również wyrównanie granicy styku z Rosją.
Źle jednak służy tej polityce polska koncepcja wschodnia. Jej agresywny wymiar, podobnie jak kiedyś skierowany w naszą stronę bełkot RWE, tak dzisiaj powołany do życia przez polskie władze polityczne judaszowy Biełsat.Na czele którego postawiono nieodrodną córeczkę swego tatusia ze sławetnego rodu solidarnego Romaszewskich zintegrowanego z Guzami.Ona bojowniczka o wolność ,pluralizm i demokrację za pieniądze polskich podatników z upadającej TVP sączy jad polskiej nienawiści w dusze bezbronnych i skołowanych Białorusinów.
O to oburza się nawet sam pan Farfał,który twierdzi ,że telewizja polska ma statutowy obowiązek służenia Polakom. Zaś Polakom na emigracji te usługi ma świadczyć telewizja Polonia. A swoje treści towarzysz Sikorski powinien przekazywać do obywateli obcojęzycznych ,a konkretnie Białorusinów, za swoje własne pieniądze.
Z tego też względu wystąpienie Pana Berlusconiego jest policzkiem dla polskiej polityki antybiałoruskiej,a może i zapowiedzią jej klęski.Teraz już domyślać się można dlaczego Radek jest taki nieporadek i podskakiwał jak słoń w składzie porcelany, w sprawie wspólnych manewrów rosyjsko-białoruskim na terenie Białorusi,a skierowanym przeciwko agresywnym ambicjom politycznym pana Radka przeciw ślicznym Białorusinkom co to rankiem bosą nóżką po rosie.
Ja również jestem zwolennikiem kobiecej urody,ale żeby zdobywać ich wdzięki propagandą Telewizji Biełsat i wolnoeuropejskim pokrzykiwaniem, toż to molestowanie pierwszej wody i o pomstę do pan Rompuya woła.Warto w tym przedmiocie sporo się nauczyć od starego konesera Silvio w kwestii stosunków politycznych nie tylko z paniami.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna