Zygfryd Gdeczyk

poniedziałek, 30 listopada 2009

Atak na Polskę

Atak na Polskę

Układ Polski z Litwą został podpisany w Krewie w 1385 roku.Cóż nam zostało z tamtych lat? Okazuje sie,że niewiele. Więcej niechęci aniżeli dobrych chęci. Polska dominacja sprzed wieków jak gdyby uwiera dumnych Litwinów. A zasiedziali Polacy na Litwie muszą się energicznie domagać należnych im praw mniejszości etnicznej w państwie unijnym o wolnoeuropejskich przesłankach.

Wydaje się ,że ze szczebla centralnego niby wszystko jest w największym porządku.Najwyższe władze obu krajów składają sobie okolicznościowe wizyty, z których nic nie wynika dla przeciętnego Polaka ani też Litwina.Generalnie nasza propaganda o wolnoeuropejskiej pierestrojce na Litwie niewiele mówi.

Skądinąd wiadomo ,że z krajów tzw.Pribałtyki coraz częściej i coraz więcej obywateli ucieka do Rosji,gdzie mogą znaleźć pracę i w miarę godziwe warunki dla życia,stąd ambasady Rosji w tych krajach jeszcze nigdy nie cieszyły się tak ogromnym wzięciem.

Jedynie w Polsce jest nadal utrzymywana atmosfera pozornej przyjaźni wobec dawnych republik oderwanych od ZSRR i niechęci,by nie powiedzieć wręcz wrogości wobec demokratycznej Rosji zmierzającej ku Europie. Po pierestrojce i lustracji Rosja spuściła z łańcucha powszechnie znanych zakonników GRU,którzy rozleźli się jak wszy po kożuchu w poszukiwaniu kwiatków robotniczo-chłopskiej demokracj oraz burżuazyjnej demokracji.W swej ideologii najbardziej cenią oni słowo "kratos" przy jednoczesnym umiłowaniu ludu i nienawiści do krwiopijców.

W tym państwie,czyli Litwie, chlubiącej się obecnie ujemnym wzrostem PKB na poziomo ca 15% istnieje pełne poparcie dla demokracji i polskiej miłości.To głębokie uczucie tak się rozwija i umacnia ,że ambasady krajów Pribałtyki coraz nagminniej są napastowane przez tuziemców z prośbą o możliwość emigracji z miodem i mlekiem płynącej zeuropeizowanej Litwy do zacofanej i morderczej Rosji za chlebem,solą i spokojem życia.

Niestety, takiego wzięcia nie posiada Ambasada IIIRP, zapewne z powodu rosyjskich prowokacji wywiadowczych. Wskutek czego doszło ostatnio pod Ostrą Brama do żenującego wydarzenia. Kiedy nasi dyplomaci spali głębokim snem bojowników utrudzonych walką o przyjaźn polsko-litewską,znani wschodni łotrzykowie napadli Ambasadę Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i sprofanowali ją ku uciesze miejscowej gawiedzi.

Znana polska dyplomatka pani Figel zupełnie poważnie oświadczyła,że ataku dokonano w Wilnie na polską placówkę,nomen omen,przy ulicy świętego Jana. Okazuje się więc jednak ,że nawet na świętych ulicach grasują typy spod ciemnej gwiazdy. A utrudzeni i zmęczeni solidarni bohaterowie snem załużonych wypoczywają głębokim. Razem w tym zbożnym dziele oddają się litewskie służby porządkowe jak i polskie służby specjalne wzmocnione duchem Świętym.

Jak informuje się nas bez wiekszego zawstydzenia na murach ambasady wymalowano hasło:"Won z Litwy". To kierunkowe zawołanie uzupełnione zostało wysmarowanym obrazem odwróconego krzyża. Według oficjalnych wyjaśnień ma to stanowić symbol satanistycznej aktywności posyłającej nas do diabła. Jest jednak znacznie większym prawdopodobieństwem, że odwrócenie krzyża może dokumentować, gdzie oni mają symbol naszej wiary, by zranić do głębi nasze uczucia religijne,których dochodzenie w tym komunistycznie zdziczałym państwie może budzić niejakie trudności.

Faktem jednak pozostaje bezspornym ,że z rana w niedzielę przed primariami owe komunistyczne bohomazy zostały już zasmarowane,by nie narażać niepotrzebnie na szwank oficjalnej przyjaźni polsko-litewskiej oraz nie dawać powodu łapciuchom do głupawych aluzji i uwag.

Sprawców zamieszania poszukuje się przy pomocy litewskich kamer przemysłowych.
A co z polskimi znakomitymi systemami ochrony i zabezpieczenia polskich placówek?Pewnie pozostają w sferze obiecanek cacanek polskiego rządu,który o nic nie dba, nawet o swoje agendy. Panie miej litość nad tymi różowymi obrzempałami.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna