Zygfryd Gdeczyk

piątek, 27 listopada 2009

Rakietowe szaleństwo prawicy

Rakietowe szaleństwo prawicy

Dzisiaj w końcu dowiadujemy się po co Tusk tak niespodziewanie latał do pana Sarkozy.Okazuje się ,że Tusk oszalały w swej wielkomocarstwowej koncepcji Polski
"od morza do morza" nie ustępuje.Aby taka wizje zrealizować obecnie nie wystarczają już żydowskie legendy o Goliacie i Dawidzie.Proca przed nikim się nie obronimy ani tez łukiem już teraz nie postraszymy.No, ale cóż zrobić kiedy komuś cięciwa się ciągle napina.Należy w tej sytuacji bardzo uważać ,żeby mu przypadkiem agresyjna żyłka nie pękła.

Prasa solidarna tak podaje te rewelacyjne informacje jakoby Polsce nie było nic do tego dictum.Otóż jak się okazuje w prawicowych imaginacjach to Francja ni stąd ,ni zowąd przyjęła bez mala orężną walkę o Polskę,o jej wielkość i znaczenie na europejskim i światowym rynku militarnym.Okazuje sie nagle,że Polska w rozumieniu Francji stanowi parytet polityki obronnej Europy .Ma to oznaczać ,że zrozumiano nasze historyczne ambicje bycia przedmurzem chrześcijaństwa w kontekście spodziewanego przez prawicę konfliktu zbrojnego z Rosją.A zostal on już bez mała ogłoszony przez Pana Radka Sikorskiego i wniesiony do zatwierdzenia przez unijne gremia.

W tej sytuacji zaczynają się już pojawiać w polskiej prasie odpowiednie enuncjacje ogłaszające ,że wszędzie pełno się kręci ruskich agentów rodem z KGB.A w Ub nii Europejskiej doszło juz do takiej sytuacji ,w której rosyjskiego ambasadora przy UE nie dopuszcza się do oficjalnych imprez unijnych stawiając przy wejściach strażników,co oznacza ,że musi on tajemnymi wejściami wchodzić na salę obrad.

W Polsce natomiast dwóch politycznych najemników prawicowych z koterii"Teraz Kurwa Oni" prezentuje 86 letniego bandytę i przestępcę gorszego niż Pinochet ,który miał ręce umazane krwią tysiącami swoich rodaków i gorszego niż Piłsudski ,który był winien bohatersko śmierci ca 400 Polaków. Ci panowie są idolami polskiej prawicy.Spowodowane przez nich śmierci nobilitują i uszlachetniają. Natomiast śmierć 100 solidarnych warchołów obciąża sumienie generała,żebrzącego o litość i przebaczenie.Problem polega na tym ,że ten zdradziecki klerykał przekręcił się na bolszewię i teraz żaden polski konfesjonał mu tego nie wybaczy.

Tego proszenia o wybaczanie obawiają się obecnie demokratyczni generałowie z solidarnego nadania szlifujący swoimi lampasami katedralne posadzki.Oni doskonale wiedzą, że jeśli będą mieli bomby,granaty i armaty oraz rakietowy symbol swojej dominacji ,to wówczas nikt im nie podskoczy.Czy to w Afganistanie ,czy to w Polsce. Przestaną zbierać militarne cięgi od bosych oberwańców na krańcach świata, a we własnym kraju będą chodzić na wszystkich paradach i do toalety także za Jego Ekscelencją panem Prezydentem nosząc gustowną walizeczkę z tym jednym jedynym i najważniejszym guziczkiem.

Wszyscy harcerze,przedszkolaki i inni mundurowi muszą mieć stosowne zabawki do organizowania własnych zabaw w piaskownicy.I nie ma jeszcze biedy kiedy te wojenne parady zamykane są deskami piaskownicy.Zaczyna być już natomiast mniej zabawnie i sympatycznie kiedy im damy do ręki przedmioty mogące sięgać przyległych budynków mieszkalnych.

Jest to tym straszniejsze,jak uczy wiele doświadczeń afgańskich ,że nasi milusińscy nie są zupełnie przygotowani do tego rodzaju militarnych doświadczeń, z wyższych szczebli dowodzenia.A doświadczenia te mówią wyraźnie o śmiertelnych wynikach ich
zabaw.W jednym przypadku ostrzelali Bogu ducha winną ludność cywilną zabijając niewinne kobiety,dzieci i starców.W innym zaś przypadku wysłano pluton polskich żołnierzy na tak daleko wysuniętą i zagrożoną placówkę,że nie potrafiono mu przez 6 godzin udzielić wsparcia.Przy czym ,żeby było śmieszniej najpierw kapitana Ambrozińskiego pozbawiono dowództwa na nimi na rzecz jakiegoś chorążego ,a potem kazano im walczyć do sotatniej kropli krwi krwi i ostatniego naboju.Te paranoiczne poczynania pana Klicha uwieńczone wieloma strasznymi katastrofami wojskowymi w kraju zastanawiają czy tego rodzaju profesjonaliści zasługują na zabawki nowej generacji.

A są to poza niesionym niebezpieczeństwem niezwykle kosztowne zabawki.I trafność ich wyboru jest zapewne odpowiadająca sensowności zakupu przestarzałych i wysoce awaryjnych amerykańskich F-16,które miały ruszyć i ponieść do kapitalistycznego nieba całą polską gospodarkę.Niestety,póki co, nasze życie ciągle oscyluje raczej wokół piekła lub w najoptymistyczniejszym wariancie wokól czyśca.Również zakup samolotów Casa nie pozostawił najlepszego wrażenia,także jakoś jest bez entuzjazmu po zakupie fińskiej "Patrii" i w rodzimym"Twardym".

Można by się w końcu ucieszyć ,że nasz Premier ma tak ogromne parcie na broń rakietową.Gdyby nie ten drobiazg ,że jeszcze nie tak dawno szukał on każdego grosika i obcinał wszystkim resortom miliony by dopiąć budżet,dopychając wręcz kolanem te wszystkie poczynania ekonomicznego Łazarza.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się ,że Pan Tusk pojechał do Francji kupować system rakietowy ,który jeszcze nie istnieje i w związku z tym jest on tańszy o 30% od amerykańskich rakiet "Patriot",które też się nie sprawdziły w starciu z palestyńskimi latającymi obrzynkami rur wodociągowych.Rozumiemy,że Tuskowi chodzi o to by postraszyć Ameryke francuskimi możliwościami na papierze.A może wic polega na tym by pokazać polskiemu społeczeństwu jak gospodarnym jest nasz umiłowany Pan Premier.

Polska znajduje się pod szczelnym i nie do przebycia natowskim systemem ochronnym i obronnym a nasi oficjele w sytuacji głębokiego kryzysu ekonomicznego składają cichcem deklaracje wyciągania z kryzysu amerykańskiej gospodarki ,bo inaczej nie można traktować nieodpowiedzialnego figlowania figlowania z Francją.

Mówi sie tutaj o wydatkach "pi razy sufit", których nikt dokladnie nie jest w stanie sprecyzować, rzędu ponad jedenastu miliardów dolarów,co tlumacząc na nasze stanowi rząd wielkości około 50 miliardów złotych.Jest to mniej wiecej tyle ile wynosi deficyt budżetowy na nowy rok,czyli ca 20% polskiego budżetu.Z tego punktu widzenia proponowana polityka ,kiedy ludziom jest coraz trudniej żyć,ma znamiona politycznego obłąkania.

Panu Tuskowi zaś zamiast strzelania konstytucyjno - rakietowymi pomysłami wypada zapronować dla ochłody szklankę zimnej wody.
Jako przykład tego obłąkania niech służy fakt ,że Tusk z Sarkozym spiskuje na temat kupna systemu rakietowego MBDA a jednoczęśnie ten sam Tusk zatwierdził juz warunki prawne pobytu wojsk amerykańskich w Polsce. Porozumienie ma zostać podpisane 10 grudnia. Po ratyfikacji umowy przez Sejm, Amerykanie będą potrzebowali 90 dni, aby przenieść baterię patriotów z Niemiec do Wesołej pod Warszawą.Oto i drodzy mieszkańcy Wesołej szykuje wam się ciekawe i wesołe życie z naszymi sojusznikami strategicznymi.


Ponieważ przewidywane rakiety będą chronić tylko Warszawe a praktycznie siedziby rządu,to musimy sobie zdać sprawę jak bardzo zagrożony musi sie czuć Donek wobec opluwania rosyjskich niedźwiedzi gotowych wysłać iskandery w poszukiwaniu twórców polityki agresji.A może znacznie taniej i odpowiedzialnej będzie zrezygnować z nieuzasadnionej polityki militaryzacji Polski pchającej nas w czarne głębiny i tak potwornego już zadłużenia.

Panie strzeż nas przed prawicowym nawiedzeniem i oszołomieniem.Nie wyszło nam z antyrakietami,to polskimi "Patriotami" poczęstujemy ruskich. A to jest właśnie eskalacja zbrojeń i nawrót do zimnej wojny na gorącym politycznym podłożu.30 tysiącom ofiar Katynia życia już nic nie wróci. Nie rozumiem jednak dlaczego mają nas narażać zwolennicy awantur polityczno-militarnych na śmierć przez odparowanie.Takich to mamy kucharzy wybuchowych dań pichconych systematycznie i skutecznie pod osłoną polskiej konserwy.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna