Zygfryd Gdeczyk

piątek, 30 kwietnia 2010

Wyborcze nawoływania

Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody oraz analizy politycznych zdarzeń



Wyborcze nawoływania

I znowu panowie od propagandy czy też pijaru, co brzmi bardziej elegancko i nie kojarzy się tak brzydko z PRL-em, zaczynają dziarsko nawoływać i przekonywać do swoich kandydatów. W tej grze jest trzech zawodników ,którzy mogą się liczyć, to Komorowski,Kaczyński i Napieralski a jest ich w sumie około dwudziestki,przy czym Komisja Wyborcza dokonała już wstępnej przepierki i trójkę delikwentów odrzuciła, ponieważ nie spełnili jej wymogów. Ci liczący się kandydaci stanowią odbicie sił znajdujacych się w układzie Grupy Trzymającej Władzę. A więc są oni reprezentantami tych elit,które dotychczas sprawuja władzę i wykazały sie szczególną nieudolnością sprowadzająjąc Polskę na grań bankructwa.

Zabawa ta stanowi dalszy ciąg kontynuacji figlików między bardziej skutecznymi złodziejami i etatowo antykomunistycznymi oraz sklerykalizowanymi szeryfami. W sumie są to pomazańcy zjudeizowanego kleru. Wszyscy oni mają to samo narodowościowe pochodzenie, szlacheckie korzenie i wiarę przechrztów przy jednoczesnej skłonności do noszenia jarmułek i obchodzenia religijnie obcych nam świąt. Zatem dysponuja oni atrybutami na miarę Polski, jej patriotyzmu, możliwości i ambicji.Tylko skutków nie ma żadnych ze strony tych panów zabiegających o dobro Polski.

Jak spowodowali wyprowadzenie polskiego kontyngentu za granicę dla militarnych awantur nie w polskim interesie tak i trwa to po dzień dzisiejszy. Jak spowodowano 2 milionowe bezrobocie, tak i trwa to do chwili obecnej.Jak wygoniono z Polski 2 miliony Polaków za granicę w poszukiwaniu chleba i pracy tak, i nic się nie zmienia. Jak dokonano krwawej jatki na Jaroszewiczu tak ciągnie się to dalej poprzez Sekułę, Dębskiego, Papalę, Blidę bez szans i nadziei na rozwiązanie tych morderczych poczynań w wolnej Polsce. A teraz po wielu drobniejszych, zafundowano kolejną krwawą hekatombę w Smoleńsku. Kiedyż się skończą te afery, morderstwa, przekręty,manipulacje i oszustwa dokonywane w jupiterach wolności, pluralizmu i demokracji? W rozwijającym się, w tle całym zapleczem zjawisk korupcjogennych, kryminogennych, narkomanii, aids, prostytucji pod płaszczykim agencji towarzyskich, handlu żywym towaremitp zjawiskach,o których nawet i pisać sie już nie chce z uwagi na ich powszechność i brak reakcji ze strony elit.

Najlepiej więc kiedy zdemoralizowane i wyobcowane publikatory nie podnoszą tego politycznego trądu toczącego organizm Rzeczpospolitej. Za to chwalebne się staje wychwalanie pod niebiosa jednych kandydatów “dobra” lub piętnowanie innych kandydatow “zła”, którzy na dobrą sprawę niczym się nie różnią, jako iż dywidendy wypracowywane przez polski naród tak czy inaczej wypłyną poza granice polskiego państwa i będą pracować dla umacniania i podnoszenia dobrobytu naszych “sojuszników”. Na taką pomoc wobec PRL-u, szczerze mówiąc, to nie mógł sobie pozwolić nawet ZSRR.

Ale my oczywiście musimy przeć do kultury śródziemnomorskiej, za wszelką cenę tam zmierzać, nawet za cenę horrendalnego zadłużenia i ekonomicznej degradacji Polski. Te ekonomiczne przesłanki w kontekście naszej płomiennej miłości wobec Zachodu nie mają żadnego znaczenia, bowiem najwyższą wartością jest miłość, niezależnie od niekiedy dokuczliwych jej form przejawianych przez obiekty naszego pożądania. Sikorski jako kolejny adorator USA okazuje bezskutecznie swą admirację pani Clinton w kwestii wiz, do tego stopnia jest to śmieszna polityka poczynając od 1989 roku, że Polakom już dawno nie zależy na wyjazdach do USA z uwagi na ich krach ekonomiczny a Elity dalej walą głową w mur. Pewnie jest w tym jakiś ich osobisty interes. No, ale jeśli tak, to mogą tam wyjechać na stałe nie zawracając nam gitary swoim kosmopolityzmem.

W proamerykańskim organie polskiej Polityki sprawdzeni autorzy wyrośli z komuny zachłystują się konkurencyjną walka między dwoma syjonistycznymi braćmi chcących nas obdarzyć swoją miłością, tak jak swego czasu ich znamienita siostra chciała do swej wydatnej piersi przytulić wszystkich Polaków, tak przynajmniej głosiła na bilboardach o swej bez mała erotycznej skłonności,na co mimo wszystkich jej walorów elektorat nie dał sie uwieść.Nie wiadomo czy była kwestia wydatności biustu czy braku zaufania w możliwość realizacji owego przytulenia.Tak czy owak i wówczas zamienił stryjek siekierke na kijek. I poddobnie teraz ten sam stryjek dokona podobnego wyboru. Elektorat zaś zaledwie będzie go mógł zatwierdzić. Jednym słowem “sami swoi” nadają ton walce i nie ma znaczenia kto wygra, Dawid czy Goliat. Zwycięstwo i tak będzie po stronie banków w rodzaju Goldman Sachs.

Tuby propagandowe kapitalizmu zamawiają okresowe sondażowe i płacą za nie słono, by ich protegowani uzyskiwali jak najlepsze wyniki, ktore maja za zadanie paraliżowac moralnie konkurencję.Ostro i z zaangażowaniem właczają sie w te bijatyki renomowane nazwiska felietonistyki próbując ciemny elektorat ustawić po swojej stronie barykady.Angazuja się oni za tymi kandydatami,którzy po dojściu do władzy zapewnią im udział w delektowaniu się nieuchwytnym zapachem i smakiem władzy “demokratycznej”. Czytać ich bohomazy należy ale stawiane wnioski należy odrzucać a priori, ponieważ nie są one bezinteresowne.

Nie powinno nas interesować co mówi pani Kluzik-Rostkowska jako szefowa komitetu wyborczego pana Kaczyńskiego,ponieważ i tak za chwilę wszyscy o tym zapomną. Pamiętajmy raczej o tym, o czym mówi minister finansów Rostkowski, a raczej milczy.Jak więc widzimy z jednej strony minister Rostkowska, z drugiej strony minister Rostkowski stanowią dwie strony tego samego medalu ,co stanowi znakomity przykład na popisowe akcje. Nazwisko przywiezione do Polski z Dzikiego Zachodu jak i wiele innych, na sławę Polski i dobro Zachodu.Takich seksualnych preferencji nie wykazywali nawet despotyczni komuniści i oprócz wskazówek z Moskwy raczej nie przywozili rosyjskich pretendentów do rządowych stanowisk, poza płk NKWD tow.Bierutem i Marszałkiem Rokossowskim synem warszawskiego brukarza, który po 56 roku wyemigrował na Zakaukazie.

Solidarni natomiast nie mają żadnych zahamowań. Im więcej zawodnik ma obywatelstw, im więcej zachodnich agencji towarzyskich go winduje, tym facet ma lepsza markę u rodzimych “demokratów” i tym większą władzą jest on obdarzany,co pozwala mu niezwykle skutecznie realizować w wymiarze praktycznym przyjaźń polsko-zachodnią. A to jest stuprocentową gwarancją polskiego podporządkowania i zwasalizowania oraz przedmurza kapitalizmu, za które bolszewik już nigdy nie odważy się wtargnąć. I na tym właśnie polega nowa strategia bezpieczeństwa narodowego. Dawniej mogliśmy zginąć od amerykańskiej bomby artomowej, jeśli natomiast dzisiaj zginelibysmy od rosyjskich ładunków jądrowych to w rozumieniu polskiej prawicy stanowiłoby wyższy poziom bezpieczeństwa narodowego Polski.Taką tezę ukuł właśnie pan Aleksander Kwaśniewski,niedoszły Sekretarz Generalny ONZ z powodu ruskiej złośliwości,która usadziła go także w trzecim rzędzie na dniu Zwycięstwa w Moskwie. A to paskudy jedne.

I tak to się wszystko kotłuje u nas niczym w diabelskim młynie. Wybory ,demokracja, pluralizm. Układ jest taki, że kandydat musi kochać USA i nienawidzieć Rosji.Tylko taki ma szansę wygrania w wyborach finansowanych przez wielki kapitał. Są dwaj znaczący konkurenci Komorowski i Kaczyński, który z nich wygra nie ma istotnego znaczenia dla Zachodu. Pozostała drobnica stanowi atrapę i ubarwienie tła dla dwóch pierwszych. Napieralski z Pawlakiem muszą uważać, by zadbaćo konsolidację swych partyjek, i nie dopuścić do ich rozsypania się,co stanowiłoby doskonałą okazję do stworzenia dwupartyjnego systemu na amerykańską modłę.

Wniosek jest taki, jak byście nie wybierali i tak wybierzecie hrabiego Komorowskiego, który zwycięży o długość konia z hrabią Kaczyńskim.Tym pięknym sposobem pozbędziecie się rewindykacyjnych skłonności PiS-u na rzecz dyktatury PO, która teraz przejmie całość władzy, zgodnie z hasłem :”Cała władza w ręce Rad”. W ten to sposób PO w końcu zgotuje gorącą łaźnię liberalną swym członkom i obywatelom. Czekają na to tylko ministrowie Rostkowski i Kopacz, aby pokazać bolszewii gdzie raki zimują w liberallandii. Dlatego z punktu widzenia równowagi politycznej i zabezpieczenia przed dyktaturą paltformy jest wskazane by wygrał PiS, którego narodowe akcenty bardziej przekonują aniżeli liberalny kosmopolityzm PO, jaki zaważył na obecnym budzącym współczucie obrazie Polski.To w końcu PO i jej ideowi poprzednicy ponoszą odpowiedzialność za tragiczny przebieg transformacji w Polsce.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna