Demokracja i demonstracja siły
Demokracja i demonstracja siły
Czym się różniła demokracja proletariacka od demokracji burżuazyjnej?Otóż za komuny strzelano do wywrotowców a za solidarności strzela się do chuliganów.Używa się broni bardzo często, niepotrzebnie i wbrew regulaminowi.Do dysponowania bronią dopuszcza się ludzi nie posiadających stosownych predyspozycji i odpowiednio szerokich horyzontów intelektualnych rozumiejących konsekwencje użycia broni palnej.
W zaistniałej sytuacji w zasadzie strzela się do wszystkiego co się rusza. Właściciel posesji strzela do złodziei kradnących transformator. Zaskoczony złodziej strzela do właściciela. Policjant strzela do wszystkiego co od niego ucieka. A przecież wiadomo ,że generalnie większość praworządnych obywateli przyjaciół wśród policjantów nie szuka.
Na dobry początek po zaopatrzeniu policji w gumowe kule, podczas jakiejś tam awantury wybito redaktorowi oko. Dobrze, że demokratyczna policja posiada gumowe kule, bo inaczej trup ścieliłby się gęsto i często. Oprychy posiadają broń,a policja w związku z tym pełne gacie i wali do wszystkiego nawet jeśli na drzewo lata. Strzela do złodzieja,strzela do uciekającego, strzela do protestującego, strzela do podejrzanego. Strzela amerykańskim zwyczajem, trzeba czy nie trzeba. Strzela w koła i strzela w plecy. Swego czasu w Poznaniu postrzelono dwóch gówniarzy uciekających samochodem przy czym jednego zabito.Kiedy policjant użył broni w obronie własnej to posadzono. Najgorsze są starcia policji z bandytami wówczas policyjny trup ścieli się pokotem.Taką to mamy logikę użycia broni.
Właściwie można by złośliwie powiedzieć,że dobrze się dzieje, iż policji nie starcza na benzynę i w związku z tym nie widać jej na drogach, bowiem w przeciwnym wypadku plon jej aktywności byłby niewątpliwie bez porównania bardziej bogaty. I nie można tutaj wyłącznie krytykować policji, która jest zaledwie siłowym przedłużeniem politycznego bezhołowia. Policjanci w każdej sytuacji świadomi swej bezbronności czując się potwornie zagrożeni sięgają po broń. W końcu trudno się dziwić, mają oni jedno swoje życie i rodziny na utrzymaniu. Bandytom natomiast politycy stworzyli bardzo szeroki zakres praw i wolności.
Z powyższego rodzi się konkluzja ,że demokraci są wyposażeni w broń i w ochronie swoich praw właścicielskich nabytych często prawem kaduka używają tego środka ostatecznego.
A przecież broń dostaje się w ręce tzw.biznesmenów po wcześniejszych certyfikatach policyjnych. Oprychy pozyskują broń drogą gwałtu i przemocy na jej dotychczasowych posiadaczach. Dramat polega na tym, że najczęściej ofiarami potyczek policyjnych z bandytami padają zazwyczaj zwykli przechodnie nie mający nic wspólnego z tymi gwałtownymi i krwawymi zdarzeniami.
Ostatnio media przytaczają wyroki sądu w sprawie zastrzelenia dwoje młodych ludzi ,dziewczyny i chłopaka przez policjantów. Wyroków sądowych ponoć kwestionować nie należy. Ale jak je można ocenić kiedy za pozbawienie życia funkcjonariusze odpowiadający za ład i bezpieczeństwo otrzymują wyroki w zawieszeniu. Przecież takie wyroki świadczą o zdecydowanym powiązaniu poszczególnych elementów aparatu władzy .W jednej linii znajdują się tutaj centra władzy ustawodawczej, wykonawczej i aparatu sprawiedliwości.Władza ustawodawcza tworzy skarlałe potworki prawne,władza wykonawcza wdraża je,resorty siłowe wykonują na miarę posiadanej kadry,a sądownictwo ocenia te poczynania w taki sposób by nie zachwiać funkcjonującym systemem.
Ja natomiast marzę sobie,by policjant nie odnosił się do mnie po chamsku, kiedy próbuję nieprawidłowo zaparkować samochód. Wolałbym aby on skierował całą swoją energię na ściganie ewidentnych przestępców. Chciałbym, żeby był on jak angielski Bobby, duży,kulturalny i dbający o moje bezpieczeństwo.Winien stać na skrzyżowaniu lub na rogu ulicy w kasku zaopatrzonym, w zegarek bym mógł poprawnie ocenić, która jest godzina.
Policji i jej dysponentom należy wyraźnie powiedzieć ,że my, społeczeństwo potrzebujemy policji chroniącej obywatela przed skutkami łamania prawa.Natomiast stosowanie wobec obywatela przymusu lub gwałtu jest działaniem na wskroś łamiącym konstytucyjne prawa obywatelskie. I żaden organ wpisujący się w aparat władzy i przemocy nie ma prawa występować przeciwko obywatelowi, każdemu obywatelowi, tak długo dopóki nie udowodni mu się przestępczej działalności.
Stosowane przez aparat przymusu środki są zbyt dokuczliwe, dolegliwe i bolesne, by wolno było je stosować lekką ręką ograniczając obywatelskie swobody i prawa oraz narażając ludzkie zdrowie i życie. Dlatego jestem zdecydowanym przeciwnikiem posiadania broni w powszechnym użyciu. Jestem przeciw przypadkowemu używaniu broni, nieszczęśliwym wypadkom i emocjonalnym ocenom upoważniającym do jej użycia. Broń musi się znaleźć wyłącznie w posiadaniu specjalistów i to wysokiej klasy. Policja nie może być miejscem pracy i przytuliskiem dla zarośniętych solidarnych kocmouchów. Policja z uwagi na bardzo delikatne instrumenty jakimi dysponuje musi się oczyścić z ludzi przypadkowych i elementu z pogranicza ,z jakim przychodzi jej się borykać.
Nie chodzi tutaj jednak o durną dekomunizację i deubekizację lecz o deitiotyzację. W policji winni się znaleźć ludzi psychicznie zdrowi, wykształceni, kulturalni i świadomi swojej misji służenia społeczeństwu, w jej szeregach nie może być ludzi o mentalności oprychów.Oczywiście ten proces właściwego kształtowania aparatu ścigania należy rozpocząć od ludzi zajmujących najwyższe szczeble polityczne wpływające na kształtowanie oblicza policji.Trzeba walczyć z poglądem, że policja jest od tego żeby walić mandaty i pałować, bowiem jest to podejście krzywdzące dla policji i społeczeństwa. Aby było inaczej musimy zmienić mentalność decydentów politycznych,którzy winni spojrzeć poza opłotki własnych, często bardzo smutnych i prostackich doświadczeń.
Jeżeli obywatel nie podniósł ręki na swoją Ojczyznę w sensie zbiorowości społecznej a nie politycznego dyktatu, to tej Ojczyźnie również nie wolno podnosić swej brutalnej łapy na obywatela. W końcu aparat państwa a w szczególności aparat państwa poczytującego się za wolne, demokratyczne, pluralistyczne, prawe i sprawiedliwe nie może łamać osobistych praw,wolności i godności ludzkiej.
Nie można wdrażać tzw demokracji burżuazyjnej metodami demokracji proletariackiej,bowiem jakby wówczas nie patrzeć są to metody totalitarnego państwa policyjnego. Musimy sobie zdawać sprawę, że dopóki ja nie będę znał swego dzielnicowego czy stójkowego i spotykając go rano nie powitam go mówiąc "dzień dobry panie Janku" i nie wymienimy pogladów o pogodzie a także być może o czymś poważniejszym, dopóty policja będzie obcą strukturą na organiźmie demokratycznego państwa.
W oparciu o negatywne doświadczenia historyczne polskie państwo zazwyczaj było dla Polaka strukturą obcą i wrogą mu, niestety, i dzisiaj niewiele się zmieniło w tym przedmiocie. Dlatego wolności nie wolno nauczyać pałą lub kulą, tę wartość polskie społeczeństwo nosi w sobie od dawien dawna. Chodzi o to by nowy aparat przymusu wyzbył się porozbiorowych naleciałości i imperialnych skłonności.
Nie możemy się uczyć kultury współżycia wysyłając swoje wojsko nawet z najszczytniejszymi ideami na bagnetach,zabijając innych ludzi w odległych i nieznanych nam krajach .
Nie mamy żadnych szans na humanizację stosunków międzyludzkich biorąc przykład z wyjątkowo zmilitaryzowanego i majoryzującego nas sojusznika strategicznego, który sposobi sie już do kolejnej wojny w Iranie. A potem będzie Korea, następnym krajem, który podzieli ten sam los będzie Kuba, Libia, Kolumbia. Są to kraje jakie nie podzielają wzorca amerykańskiej demokracji, mają one własny system wartości, którego nie można im odebrać ponieważ został ukształtowany często tysiącleciami.
To co obecnie się rozwija w międzynarodowej polityce nazywane jest cywilizacją śmierci, jak to bardzo celnie określił Watykan. I chodzi o to by się wyrwać z kręgu tych diabelskich uzależnień. Uzależnień zmuszających do uznawania biedy za przestępstwo i określania jej mianem terroryzmu. Stwarza się w term sposób zasłonę dymną wobec militaryzmu jako najgorszej formy imperialnego terroryzmu.
Z nadchodzącymi Świętami składam wszystkim terrorystom i antyrerrorystom życzenia miłości braterskiej i solidarności, pokoju i nadziei na lepsze i pogodniejsze jutro. Zamiast zaś strzelania do ludzi oczekuję wzmożonych wycieczek służb bezpieczeństwa na ogródki działkowe,do letnich altanek by chociaż paru biednych i wywłaszczonych terrorystów uwolnić od gehenny zagłady, która za babci komuny nie miała tak bezsensownego i dramatycznego wymiaru.
I tutaj w całej okazałości obnaża się istota różnic systemowych,których nie będę eksponował, by nie być posądzonym o prokomunistyczne sympatie i łamanie burżuazyjnej konstytucji Polski. Ale mam chociaż nikłą i cichą nadzieję, że w obronie życia nie tyle poczętego ile już solidnie ukonstytuowanego wolno mi będzie stać murem w tym najlepszym ustroju,w którym nikt nie myśli żeby wykoncypować coś bardziej twórczego i sprawiedliwego.
Od Moje obrazy |
Czym się różniła demokracja proletariacka od demokracji burżuazyjnej?Otóż za komuny strzelano do wywrotowców a za solidarności strzela się do chuliganów.Używa się broni bardzo często, niepotrzebnie i wbrew regulaminowi.Do dysponowania bronią dopuszcza się ludzi nie posiadających stosownych predyspozycji i odpowiednio szerokich horyzontów intelektualnych rozumiejących konsekwencje użycia broni palnej.
W zaistniałej sytuacji w zasadzie strzela się do wszystkiego co się rusza. Właściciel posesji strzela do złodziei kradnących transformator. Zaskoczony złodziej strzela do właściciela. Policjant strzela do wszystkiego co od niego ucieka. A przecież wiadomo ,że generalnie większość praworządnych obywateli przyjaciół wśród policjantów nie szuka.
Na dobry początek po zaopatrzeniu policji w gumowe kule, podczas jakiejś tam awantury wybito redaktorowi oko. Dobrze, że demokratyczna policja posiada gumowe kule, bo inaczej trup ścieliłby się gęsto i często. Oprychy posiadają broń,a policja w związku z tym pełne gacie i wali do wszystkiego nawet jeśli na drzewo lata. Strzela do złodzieja,strzela do uciekającego, strzela do protestującego, strzela do podejrzanego. Strzela amerykańskim zwyczajem, trzeba czy nie trzeba. Strzela w koła i strzela w plecy. Swego czasu w Poznaniu postrzelono dwóch gówniarzy uciekających samochodem przy czym jednego zabito.Kiedy policjant użył broni w obronie własnej to posadzono. Najgorsze są starcia policji z bandytami wówczas policyjny trup ścieli się pokotem.Taką to mamy logikę użycia broni.
Właściwie można by złośliwie powiedzieć,że dobrze się dzieje, iż policji nie starcza na benzynę i w związku z tym nie widać jej na drogach, bowiem w przeciwnym wypadku plon jej aktywności byłby niewątpliwie bez porównania bardziej bogaty. I nie można tutaj wyłącznie krytykować policji, która jest zaledwie siłowym przedłużeniem politycznego bezhołowia. Policjanci w każdej sytuacji świadomi swej bezbronności czując się potwornie zagrożeni sięgają po broń. W końcu trudno się dziwić, mają oni jedno swoje życie i rodziny na utrzymaniu. Bandytom natomiast politycy stworzyli bardzo szeroki zakres praw i wolności.
Z powyższego rodzi się konkluzja ,że demokraci są wyposażeni w broń i w ochronie swoich praw właścicielskich nabytych często prawem kaduka używają tego środka ostatecznego.
A przecież broń dostaje się w ręce tzw.biznesmenów po wcześniejszych certyfikatach policyjnych. Oprychy pozyskują broń drogą gwałtu i przemocy na jej dotychczasowych posiadaczach. Dramat polega na tym, że najczęściej ofiarami potyczek policyjnych z bandytami padają zazwyczaj zwykli przechodnie nie mający nic wspólnego z tymi gwałtownymi i krwawymi zdarzeniami.
Ostatnio media przytaczają wyroki sądu w sprawie zastrzelenia dwoje młodych ludzi ,dziewczyny i chłopaka przez policjantów. Wyroków sądowych ponoć kwestionować nie należy. Ale jak je można ocenić kiedy za pozbawienie życia funkcjonariusze odpowiadający za ład i bezpieczeństwo otrzymują wyroki w zawieszeniu. Przecież takie wyroki świadczą o zdecydowanym powiązaniu poszczególnych elementów aparatu władzy .W jednej linii znajdują się tutaj centra władzy ustawodawczej, wykonawczej i aparatu sprawiedliwości.Władza ustawodawcza tworzy skarlałe potworki prawne,władza wykonawcza wdraża je,resorty siłowe wykonują na miarę posiadanej kadry,a sądownictwo ocenia te poczynania w taki sposób by nie zachwiać funkcjonującym systemem.
Ja natomiast marzę sobie,by policjant nie odnosił się do mnie po chamsku, kiedy próbuję nieprawidłowo zaparkować samochód. Wolałbym aby on skierował całą swoją energię na ściganie ewidentnych przestępców. Chciałbym, żeby był on jak angielski Bobby, duży,kulturalny i dbający o moje bezpieczeństwo.Winien stać na skrzyżowaniu lub na rogu ulicy w kasku zaopatrzonym, w zegarek bym mógł poprawnie ocenić, która jest godzina.
Policji i jej dysponentom należy wyraźnie powiedzieć ,że my, społeczeństwo potrzebujemy policji chroniącej obywatela przed skutkami łamania prawa.Natomiast stosowanie wobec obywatela przymusu lub gwałtu jest działaniem na wskroś łamiącym konstytucyjne prawa obywatelskie. I żaden organ wpisujący się w aparat władzy i przemocy nie ma prawa występować przeciwko obywatelowi, każdemu obywatelowi, tak długo dopóki nie udowodni mu się przestępczej działalności.
Stosowane przez aparat przymusu środki są zbyt dokuczliwe, dolegliwe i bolesne, by wolno było je stosować lekką ręką ograniczając obywatelskie swobody i prawa oraz narażając ludzkie zdrowie i życie. Dlatego jestem zdecydowanym przeciwnikiem posiadania broni w powszechnym użyciu. Jestem przeciw przypadkowemu używaniu broni, nieszczęśliwym wypadkom i emocjonalnym ocenom upoważniającym do jej użycia. Broń musi się znaleźć wyłącznie w posiadaniu specjalistów i to wysokiej klasy. Policja nie może być miejscem pracy i przytuliskiem dla zarośniętych solidarnych kocmouchów. Policja z uwagi na bardzo delikatne instrumenty jakimi dysponuje musi się oczyścić z ludzi przypadkowych i elementu z pogranicza ,z jakim przychodzi jej się borykać.
Nie chodzi tutaj jednak o durną dekomunizację i deubekizację lecz o deitiotyzację. W policji winni się znaleźć ludzi psychicznie zdrowi, wykształceni, kulturalni i świadomi swojej misji służenia społeczeństwu, w jej szeregach nie może być ludzi o mentalności oprychów.Oczywiście ten proces właściwego kształtowania aparatu ścigania należy rozpocząć od ludzi zajmujących najwyższe szczeble polityczne wpływające na kształtowanie oblicza policji.Trzeba walczyć z poglądem, że policja jest od tego żeby walić mandaty i pałować, bowiem jest to podejście krzywdzące dla policji i społeczeństwa. Aby było inaczej musimy zmienić mentalność decydentów politycznych,którzy winni spojrzeć poza opłotki własnych, często bardzo smutnych i prostackich doświadczeń.
Jeżeli obywatel nie podniósł ręki na swoją Ojczyznę w sensie zbiorowości społecznej a nie politycznego dyktatu, to tej Ojczyźnie również nie wolno podnosić swej brutalnej łapy na obywatela. W końcu aparat państwa a w szczególności aparat państwa poczytującego się za wolne, demokratyczne, pluralistyczne, prawe i sprawiedliwe nie może łamać osobistych praw,wolności i godności ludzkiej.
Nie można wdrażać tzw demokracji burżuazyjnej metodami demokracji proletariackiej,bowiem jakby wówczas nie patrzeć są to metody totalitarnego państwa policyjnego. Musimy sobie zdawać sprawę, że dopóki ja nie będę znał swego dzielnicowego czy stójkowego i spotykając go rano nie powitam go mówiąc "dzień dobry panie Janku" i nie wymienimy pogladów o pogodzie a także być może o czymś poważniejszym, dopóty policja będzie obcą strukturą na organiźmie demokratycznego państwa.
W oparciu o negatywne doświadczenia historyczne polskie państwo zazwyczaj było dla Polaka strukturą obcą i wrogą mu, niestety, i dzisiaj niewiele się zmieniło w tym przedmiocie. Dlatego wolności nie wolno nauczyać pałą lub kulą, tę wartość polskie społeczeństwo nosi w sobie od dawien dawna. Chodzi o to by nowy aparat przymusu wyzbył się porozbiorowych naleciałości i imperialnych skłonności.
Nie możemy się uczyć kultury współżycia wysyłając swoje wojsko nawet z najszczytniejszymi ideami na bagnetach,zabijając innych ludzi w odległych i nieznanych nam krajach .
Nie mamy żadnych szans na humanizację stosunków międzyludzkich biorąc przykład z wyjątkowo zmilitaryzowanego i majoryzującego nas sojusznika strategicznego, który sposobi sie już do kolejnej wojny w Iranie. A potem będzie Korea, następnym krajem, który podzieli ten sam los będzie Kuba, Libia, Kolumbia. Są to kraje jakie nie podzielają wzorca amerykańskiej demokracji, mają one własny system wartości, którego nie można im odebrać ponieważ został ukształtowany często tysiącleciami.
To co obecnie się rozwija w międzynarodowej polityce nazywane jest cywilizacją śmierci, jak to bardzo celnie określił Watykan. I chodzi o to by się wyrwać z kręgu tych diabelskich uzależnień. Uzależnień zmuszających do uznawania biedy za przestępstwo i określania jej mianem terroryzmu. Stwarza się w term sposób zasłonę dymną wobec militaryzmu jako najgorszej formy imperialnego terroryzmu.
Z nadchodzącymi Świętami składam wszystkim terrorystom i antyrerrorystom życzenia miłości braterskiej i solidarności, pokoju i nadziei na lepsze i pogodniejsze jutro. Zamiast zaś strzelania do ludzi oczekuję wzmożonych wycieczek służb bezpieczeństwa na ogródki działkowe,do letnich altanek by chociaż paru biednych i wywłaszczonych terrorystów uwolnić od gehenny zagłady, która za babci komuny nie miała tak bezsensownego i dramatycznego wymiaru.
I tutaj w całej okazałości obnaża się istota różnic systemowych,których nie będę eksponował, by nie być posądzonym o prokomunistyczne sympatie i łamanie burżuazyjnej konstytucji Polski. Ale mam chociaż nikłą i cichą nadzieję, że w obronie życia nie tyle poczętego ile już solidnie ukonstytuowanego wolno mi będzie stać murem w tym najlepszym ustroju,w którym nikt nie myśli żeby wykoncypować coś bardziej twórczego i sprawiedliwego.
Komentarze (1):
Wszystkim wchodzącym na ten blog życzę miłych i pogodnych Wesołych Świąt oraz Nowego Roku.
Autor: Zygfryd Gdeczyk, 23 grudnia, 2009 11:20
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna