Zygfryd Gdeczyk

niedziela, 27 grudnia 2009

Wojna Obamy z Abdullachem

Uzasadnienie agresji w Jemenie


Od Moje obrazy



Polityczne krętactwa i matactwa USA są zadziwiające. Zgodnie z pokojową polityka USA spowodowały one bez poważnego powodu wojnę w Jemenie.Dla położenia zasłony dymnej wokół Jemenu potrzebna jest jakaś inna awantura,być może nawet starająca się uzasadnić tę brudna wojenna grę.

Problem polega na tym ,że pojęcie terroryzmu jest nieostre i można je zastosować zarówno wobec USA jak i jakiegokolwiek innego kraju,kiedy USA odczują taką przyjemność lub swój wyimaginowany powód. A siła imaginacji CIA jest nieposkromiona.

Najśmieszniejsze sa doniesienia prasowe ,że:"Amerykanie znali zamachowca i zostali przed nim ostrzeżeni".Jeżeli rzeczywiści go znali i zostali o nim ostrzeżeni to dlaczego nie powiadomili władz holenderskich celem ujęcia przestępcy, lecz celowo i świadomie dopuścili do zaistnienia niebezpieczeństwa,co wpisuje ich również w terrorystyczną działalność ,chcąc nie chcąc.

Poza tym sposób przeprowadzenia tej prowokacji a nie ataku wskazuje na duże prawdopodobieństwo umoczenia samej CIA w tej aferze.Wydaje się ,że w tym wszystkim bardziej chodziło o wytworzenie propagandowego zagrożenia, niźli realnego niebezpieczeństwa.

Jeżeli zwrócimy uwagę ,że zarówno Talibowie byli tworem oraz instrumentem CIA w walce z Rosją o Afganistan, że Bin Laden był przyjacielem rodziny Prezydenta USA, to oznacza,że musiał on być prześwietlony przez CIA,a może nawet był również agentem CIA więc nie dziwi ,że do dzisiaj cała moc militarna Stanów Zjednoczonych nie może go znaleźć.W tej sytuacji nie można wykluczyć potencjalnej moźliwości,że Al-Kaida może być ramieniem zbrojnym CIA dla jej wiadomych machinacji rodem z zatoki brudnych świń.

Do dzisiaj w kręgach specjalistycznych budzi zdziwienie sposób upadku i zniszczenia wież WTC. Ich upadek sprawia wrażenie jak gdyby zostały one podcięte mikroładunkami u swej podziemnej podstawy.Gdyby ich sposób upadku nie posiadał pionowego kierunku osadzania się ,straty spowodowanego przez inne położenie kilkusetmetrowych wież spowodowałyby potworne potworne straty materialne i ludzkie.

Prócz tego budzi wątpliwości strażaków sposób rozwijania się pożarów w przyległych budynkach, gdzie zanotowano niespotykane temperatury w typowych pożarach ,a stopień wypalenia stali konstrukcyjnej dowodzi na zastosowanie specjalnego środka.
Nie zapominajmy ,że Stany zjednoczone dysponują technikami i technologiami wojen gwiezdnych objętych ścisłą tajemnicą ,które stosują we właściwy im sposób.

Powiedzmy sobie szczerze nie stanowi większego problemu wynalezienie biednego Nigeryjczyka Abdullacha, któremu za stosowna opłatę zleci się dokonanie przemytu jakiejś substancji umocowanej do nogi, którą potem po wylądowaniu samolotu można zdetonować i upozorować zamach.To są kwestie tak oczywiste i prostackie na dzisiejsze czasy ,że aż dziw bierze ,że niektórzy dają się tak łatwo podprowadzać.Teraz Amerykanie będą badać resztki materiałów,Nigeryjczyka i świadków czyli będą sędziami we własnej sprawie. Aż dziw bierze ,że amerykańska głupota znajduje aż tylu kwaśniewskopodobnych wyznawców.

Jak wyjaśniło ministerstwo sprawiedliwości w Waszyngtonie, "wszyscy pasażerowie wskazywali, że Nigeryjczyk przez cały czas lotu wykazywał spokój; kiedy obsługa lotu zapytała go, co ukrywa w kieszeni, odpowiedział, że ma urządzenie wybuchowe."
Miał chłop pełne zaufanie do potęgi USA.No cóż, praca dla USA wymaga ogromnych poświęceń. Nasz Kukliński też musiał zapłacić niezmiernie wysoką cenę.Nie ma nic za darmo na wymagającym amerykańsklim rynku.

Teraz już wiemy,dlaczego na równi z Abdullachami traktują nas Amerykanie w zakresie pozyskiwania ich wiz. Może dzięki temu przez dłuższy okres czasu zachowamy swoją czystość rasową.Lepiej żyć z etykietką rasisty aniżeli z murzynem na brzuchu. Niemki w okresie II WS odnosząc się do tej alternatywy powiadały,że lepiej mieć amerykańskiego murzyna na brzuchu aniżeli amerykańską bombę na dachu. Jakież to proste, nieprawdaż?

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna