Zygfryd Gdeczyk

sobota, 12 czerwca 2010

Dwaj panowie KK

Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody oraz analizy politycznych zdarzeń


Dwaj panowie KK

Dwaj panowie KK w akcji KK i burżuazyjnego systemu. Morze atramentu już w tej mierze wylano.Chodzi o to by ludzi ogłupiać i przekonywać do tego, że tak wspaniałych kandydatów demokratycznych to sam Pan Bóg ofiarował temu ciemnemu ludkowi, który winien być szczęśliwiy z tego tytułu, że tak wspaniałe kandydatury przedstawiono do głosowania. Obaj hrabiowie i jedynie słuszni bracia w wierze,obaj kościelni prawie,z takim samym programem politycznym dla bogatych.Obaj zadowoleni z siebie i zadufani, zabiegający teraz o łaskę wyborczą poniewieranych uprzednio “czerwonych dziadów”.

Bez większej żenady przyznają oni, że jesteśmy poddawani operacji odmóżdżania czyli totalnego kłamstwa i oszustwa. Kraj nasz generalnie ocieka krwią i wodą a nam się opowiada bzdety i pierdółki, byśmy uwierzyli jak to nam jest dobrze dzięki tym orłom. A będzie jeszcze lepiej jak oddamy swój głos na owo wsteczne hrabiostwo. Jeden chce Polskę dalej wywłaszczać a drugi kłamliwie powiada, że po jego trupie. Proces politycznego i materialnego wywłaszczania nazywają modernizacją i transformacją Polski. Sprowadza się to wszystko do tego, co obserwujemy od 1980 roku. Bezwład, anarchia, chaos i systemowa grabież nazywana przekształcaniem Polski.

Sprowadza się to m.in.do tego, że powiada się narodowi, iż jest głupi jak but z lewej nogi dlatego należy mu władzę odebrać i przekazać ją tym, którzy pięknie rżną głupa. Z tego co oni gadają do luda i do obrazu wynika jedno, że odcinają się oni od praktycznie zakończonej prywatyzacji, ponieważ wszyscy jej się boją i na złodziei nie zamierzają głosować. Z takiego stanu rzeczy jednoznacznie wynika, że wdrażany przez nich sposobem i cichcem system kapitalistyczny w Polsce nie ma poparcia i poniósł klęskę. Oczywiście nikt wprost i jednoznacznie z tych gwardiejców kapitalizmu nie przyzna się do tego, że nagromadzony przez niego kapitał jest klęską, kiedy jest on osobistym sukcesem każdego rządowego ciecia.. Ale i też głośno nie powie o tym narodowi, by się nie skompromitować jako nielubiany i niechciany złodziej.

Dlatego będą ględzić, mędzić i mataczyć, by przedstawiać się w roli zasłużonych męczenników walki z komunizmem, gwałconych i maltretowanych w centralnych ośrodkach wypoczynkowych bolszewickiej partii. Słowem zaś nie wspomną ile oni osobiście zarobili na tych łobuzerskich przekształcenianych. Niedopuszczalnym zaś w ogóle jest myśleni, że ich sukces jest klęską narodu. Bowiem ich zdaniem sprawa wygląda w ten sposób, że to oni charyzmatycznie i bezinteresownie poświecają się dla swego narodu, pełni cierpień, upokorzeń i wyrzeczeń na drodze polskiej Golgoty do władzy. Problem tylko polega na tym, że nie bardzo i do końca jest wiadomo, któremu narodowi złożyli oni to wielce chwalebnme przyrzeczenie harcerskie.

Prowadza oni nas pewnym krokiem na Zachód do czyszczenia jego brudnych zlewozmywaków ogłaszając to wielkim sukcesem polskiego narodu wywłaszczonego z materii, ducha i godności. Idą z dumnie podniesionymi sztandarami złodziejskiego liberalizmu połączonego z militaryzmem w takt piosenki:”One love, one life”, jak gdyby zupełnie zapominając, że Polacy nie gęsi i też swój język mają. Żaden z tych mojżeszowych wyznawców i sympatyków nie powie, że potępia syjonistyczną agresję na Bliskim Wschodzie, bo im w sercu grają surmy złote na zwycięstwo i ochotę.

Wszyscy odwołują się do polskiej Konstytucji, którą coraz bardziej oddają w pacht Unii Europejskiej zaprzedając w ten sposób najwyższy akt prawny i polski interes narodowy.

Pełni obłudy i zakłamania wiodą nas na manowce trwałej biedy, bezrobocia i margines tożsamości narodowej. Cieszą się z gaf popełnianych przez jednego z solidarnych orłów motając nas w roztrząsanie subtelności, beneficjent netto i płatnik netto, tylko po to i dlatego, by zamotać fakt interesu, na którym tracimy ewidentnie. A będziemy jeszcze bardziej tracić wraz z nadchodzącym kryzysem do UE i nawoływaniami Rompuya o pokrywanie kosztów na rzecz starej Unii. Ci, którzy należeli do euroentuzjastów i piszczeli z radości wchodząc do Unii zaczynaja już wrzeszczeć o konieczności wyjścia z niej,i błogosławią fakt, że nie mamy jeszcze euro, bo koszty byłyby bez porównania większe.

Od trzydziestu lat toczą oni solidarną wojnę na górze w imieniu własnych koryt bezwzględnie skacząc sobie do gardeł, ośmieszając Polskę i jej naród. Ukazując, że są niekompetentni, pazerni i zadufani. Jedyne co skutecznie potrafią robić to demolować i destruować to co pozostawiła im w spadku komuna. I modlić się potrafią w ekstatycznym uniesieniu kolanami szorując posadzki katedralne od politycznego osła poczynając a na “lampasowych”kończąc. Zabawnym byłoby słyszeć o co oni się modlą. A może dla samozwańczych elit należałoby wprowadzić obowiązek modlenia się w głos, by nie dpuszczać do tak typowych dla nich oszustw, matactw i krętactw?

Spotykają się oni jak Baćko i Bierut ze swoim narodem. Wybraniec wśród studentów. Liberał na wałach robi w wała potopionych. Pomazaniec ze współbraćmi modli się za lepszą przyszłość swojej sitwy jarmułkowej. Naznaczony wśród dzieci i młodzieży ukazuje swoją wartość preokreacyjną w namnażaniu własnej opcji. Wierzący z kapłanami prezentujący prawowierność. Polityczny osiłek sadzący dęby. Ogrodnik wśród kwiatów. Baran między owieczkami. Osioł wiodący stado do kapitalistycznego kolektywizmu. Nie ma tylko spotkań z bezdomnymi, nie akcentuje się potrzeby rozmowy z bezrobotnymi, a biednych u nas nie ma w ogóle. Pomerdało się wszystko kapitalistycznym towarzyszom, treści reformistyczne a opakowanie rewolucyjne.

Nasi kandydaci nie odnoszą sie do kwestii najważniejszych. Nie interesuje ich czy Klich poprawnie odbrobił lekcje z polskiego militaryzmu. Czy potrzebne są nam rakiety by straszyć ruskich, czy wystarczą tylko ich atrapy. Czy możemy się dać dmuchać Amerykanom z systemem antyrakietowym, o którym porozumienie podpisano w glorii świateł jupiterów i uroczystych uścisków Kaczyńsko-tuskowych z czarną i niepowtarzalnej urody damą amerykańskiej dyplomacji, która w rasistowski sposób załatwiła polską i wierną prawicę na czele z niejakim Radkiem od spraw afgańskich.

Ci proponowani delegaci do spotkań z chamstwem , żeby ćwokom nie było przykro zamawiają sobie pomidorową z gołąbkami symbolizującymi ich miłosierne poczynania i pokojowe nastawienie, mimo ,iż na spotkaniach z biznesmenami żrą łyżkami czarny ruski kawior, który o dziwo bez zadławienia się przechodzi im przez antyrosyjskie przełyki i nawet trawić go potrafią.

I pomyśleć, że jest to jak w sławetnym wierszu Szymanskiego”Inaczej się pisze, inaczej się czyta”.

Tak więc panowie gardłują i żołądkują się a narodowi sterczy to wszystko główką kalafiora pod namiotem. Jednemu się podnosi, drugiemu opada a jeszcze innemu rośnie. Wszystkie sondaże szczere i obiektywne, na kapitalistyczne zamówienie, za obce pieniądze, bo rodzimych gołyszów na kapitał nie stać. Jeden klepie dzieci i biedę a drugi klepie bezżeństwo utrzymując się z mamusinego konta. Oto i orły polskiego kapitalizmu. I pomyśleć, że ja mam ich wybierać.

A niby dlaczego? Gdyby to był jakiś Krauze lub Gudzowaty to rozumiem. A tutaj podają mi na talerzu antytezy kapitalizmu w przekonaniu, że ja uwierzę, iż zostanę Bagsikiem i będę mógł sobie spokojnie uciec do Izraela po “wyoscylowaniu” astronomicznych kwot i demokratycznych konkurentów, by zostać mojżeszowym nafciarzem.

O, co ja biedny mam zrobić, kiedy nie mam skłonności do machlojek i uciekać też nie zamierzam, i jest we mnie więcej patriotyzmu aniżeli syjonistycznego kosmopolityzmu. No i na stare lata nie będę zmieniał wiary, nadziei i miłości. Po prostu nie nadaję się do waszych głosowań i wyborów. Wypada wam poczekać nowobogaccy mądrale aż odejdę na drugą stronę cienia, bo wygłupiał się nie będę a ogłupić się nie pozwolę

…Tak już mnie matula wychowali. Poza tym każdy ma swoich znajomych…

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna