Zygfryd Gdeczyk

środa, 9 czerwca 2010

Hiobowa Polska Jonasza Donka

Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody oraz analizy politycznych zdarzeń


Hiobowa Polska Jonasza Donka

Czego się nie tknie to schrzani dokumentnie. Ludowy bajarz żydowski solidarnej proweniencji. Przywódca skrajnie prawicowej opcji liberalnej, która wstrząsa Polską od 1989 roku. Pod jego przywództwem nawiedzają Polskę hiobowe doświadczenia, mimo głębokiej wiary i strzelistych modłów, związane z pasmem biblijnych nieszczęść. Sprowadził on na Polskę katastrofy gospodarcze i polityczne, pożogi, powodzie i katastrofy komunikacyjne oraz budowlane.

A wszystko bierze swój początek z jego jonaszowej natury Judasza, który zdradził Boga i za karę został wyrzucony do morza i połknięty przez wieloryba kapitalizmu. Po czym przemiędlony i wyssany został jak niestrawna skórka owocu granatu,i wypluty na brzeg. W sumie jest to bardzo smutna historia dwóch żydowskich mężów borykających się w swym przymierzu z Bogiem.

W przypadku Donka nie bardzo wiadomo jakie i z kim zawarł on przymierze, bowiem wiarę zmienił dość niedawno by móc przyjąć sakarament małżeństwa. Znane są co prawda jego polityczne sympatie z Eriką Steinbach, córką pewnego esesmanna walczącą o godność swego tatusia rugującego w brunatnych barwach pana Adolfa jego przeciwników klubowych. Stąd też zapewne powstały dość dziwne domniemania o mundurowej przeszłości donkowego dziadka, która integrowała go z pięknymi damami dzikiego zachodu.

Jak dotychczas nic nie jest wiadomo o jego sympatiach na kierunku wschodnim. Widocznie jak się można domyślać ród jego poniósł tam sromotne straty, co nie stanowi powodów do dumy. Natomiast może być dramatycznym przyczynkiem do głęboko skrywanej zadry nienawiści. Stąd też z ziomkiem swoim Lechem wstąpił on zapewne w konkury o palmę pierwszeństwa modłów w Katyniu.

A jest to najważniejsze sanktuarium i nekropolia Polski burżuazyjnej opuszczonej i zdradzonej przez wolny świat i komunistyczną przemoc. Każdy Żyd i hrabia mam tam swego ziomka, poza Jaruzelskim, który kości swego tatusia ma złożone bardziej na Wschodzie. W nowych uwarunkowaniach przywrócenia klasy wyzyskiwaczy przez KK oraz opętaną i nawiedzoną klasę robotniczą doszło do restytucji systemowej. Peerelowscy uciekinierzy i zdrajcy otoczeni całunem sławy i chwały powrócili jak marnotrawni synowie na porzuconej Ojczyzny łono i zaczęli natychmiast w swojej intencji celebrować ogłupiające msze święte, to chodzi właśnie o to przysłowiowe opium i szczęście odzyskania dóbr rodowych porządnie zagospodarowanych i utrzymanych przez zazwyczaj niechlujnych bolszewików i pozbawionych szacunku dla własności prywatnej swych wrogów klasowych.

Dlatego za wszelką cenę donkowi musieli rozwalić państwową formę własności, bez jakichkolwiek podstaw konstytucyjnych. Wrzeszczeli o państwie prawa w warunkach krzyczącego bezprawia gnębiącego Polskę po dzień dzisiejszy. Przejawem tego negatywnego zjawiska są przepełnione więzienia III RP i archaiczny oraz niewydolny system prawa i sprawiedliwości pozwalający poprzez swoją opieszałość i bezwladność dokonywać w aferalny sposób własnościowych przekształceń prowadzących nas do kapitalistycznego raju, w którym nędzarze grzebiący w marketowych śmietnikach stali się fundamentem i ostoją tego systemu będący naturalną przeciwwagą dla złodziejskich krwiopijców.

“I znów czynili synowie Izraela to, co złe w oczach Jahwe. Wydał ich tedy Jahwe w ręce Madianitów na siedem lat. I poczuli Izraelici ciężką rękę Madianu. Zaczęli się więc chronić przed nimi w rozpadlinach górskich,w jaskiniach i na umocnionych wyżynach.Kiedyn Izraelici obsiali swoje pola,wyruszali przeciwko nim Madianici, Amalekici oraz inne ludy ze wschodu. Rozbiwszy namioty naprzeciw Izraelitów,niszczyli plony ich ziemi, aż po okolice Gazy, nie zostawiając dla Izraelitow nic spośród owiec,ani spośród wołow, ani osłów.
Popadli więc Izraelici w wielką nędzę i zaczęli wołać o ratunek do Jahwe. Posłał Jahwe synom Izraela proroka, który im powiedział: ja was wyprowadziłem z Egiptu, z domu niewoli. Uwolnilem was z rąk Egipcjan i z rąk wszystkich waszych ciemiężycieli. Usunąłem ich z waszej drogi, a wam przekazalem ich ziemię. I powiedzialem wam: Ja jestem Jahwe wasz Bóg. Nie musicie sie obawiać bogów amoryckich na ziemiach,które zajmujecie.
Ale wyście nie usłuchali mego głosu.”
Tak stanowi Biblia.Księga Sędziów.Powołanie Gedeona.

Dzisiaj też bracia nasi umiłowani muszą się włóczyć po całym globie w poszukiwaniu Ziemi Obiecanej stanowiącej umykający miraż pustynnej ułudy. Oferują młodszym braciom w wierze, finansach i zarządzeniu wielce korzystne dla siebie usługi nie wymagające nakładów materialnych a gwarantujących sute profity.Tym też sposobem niechcąc się zintegrować z miejscową ludnością poczytywani są za obcy i często wrogi organizm nie podlegający prawom asymilicji. Skłonni do wyprowadzania rodzimego kapitału z diaspory, w której funkcjonują, na zewnątrz, poczytywani są często za szkodników i złodziei. W przeszłości świata i Europy okutani w czarne i złowieszcze chałaty, sprowadzali na siebie jak i czynili także innym pogromy,które zaszczytu nikomu nie przynoszą.

Ukryci za nowymi nazwiskami, chroniący swą zagmatwaną przeszłość i niepewni przyszłości ciągle żyją na walizkach u władzy obcego im narodu gotowi do dalszej narodowej wędrówki. Smutny i wystraszony naród w pogoni za cielcem bogactwa. Ciągle walczący, przed narodzeniem Chrystusa i obecnie. Naród skodyfikowany Torą i Talmudem, często pozostający w nienawiści wobec gospodarza, z którym przychodzi mu współegzystować.

Opętani żądzą światowej władzy. Bezwzględni wobec słabych i tchórzliwi wobec silnych. Nieważne Donek, Benek czy Bronek. Ciągle na pierwszej linii gotowi do wyborów i zwycięstw. Są w każdej partii i orientacji. Zawsze zwyciężąją jako nacja strzykając uzdrawiającym ich jadem antysemityzmu i nienawiści przypisywanej zwykle innym.
Chłodni, niegrzeczni i zdystansowani wobec ludzi, problemów i zjawisk. Bowiem istotnymi problemami są tylko te, które ich personalnie dotyczą. Jednym słowem niech się pali, niech się wali byle nas nie dotykali.

Ostatnio dwie opcje udają kolosalne różnice, że niby tak bardzo im zależy i walczą o narodowy interes Polski, a w gruncie rzeczy razem się spotykają w fundacji Batorego działającej z pieniędzy amerykańskiego Żyda Sorosa i z tej samej talii rozdają znaczone karty dla swoich pupilków, którzy zagrają pokera, na którym niewątpliwie zarobi Soros i jego pobratymcy a reszta jest wielkim milczeniem dla maluczkich i pełnych wiary, nadziei i miłości. Uczuć tak obcych rządzącym nami. Dlatego nie ma w nich charyzmy, poświęcenia i patriotyzmu. Stąd oni toną w swoich beznamiętnych zachowaniach politycznych majacych nas w głębokim poważaniu, a my toniemy w powodzi jaką oni ściągnęli na nas, I nie ma tutaj dla nich litości. Bowiem albo nie dość skutecznie się modlą lub są nad wyraz nieudolni w sprawowaniu władzy. A najpewniej mamy do czynienia z dwoma w jednym, według ich cwaniackiej formuły.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna