Zygfryd Gdeczyk

czwartek, 17 czerwca 2010

Żydowski aniol po sercu skacze

Serdecznie witam na swoim blogu i zapraszam do intelektualnej przygody oraz analizy politycznych zdarzeń


Żydowski anioł po sercu skacze

Poraża mnie maniacki upór fanatycznycznych hasbarytów stosujących propagandowe chwyty poniżej pasa jak za dawnych i pięknych czasow PRL-u, kiedy to żyli oni jak bąki w kobylej dupie. Był to okres ich niesamowitej prosperity.Cały aparat władzy państwowej, partyjnej, bezpieczniackiej i wojskowej nie mówiąc o noszeniu baldachimów i butikach obasadzony był przez synów Syjonu.

W swych wypowiedziach oświecony antypolonizmem na gruncie blogu en passant często dawałem wyraz szacunku i uznania dla wspólnie budowanej kultury polskiej przez bez mała tysiąc lat. Słowa te jednak pozostawały bez echa, były rzucaniem kamyków w studnię.

Wzmiankowane judaszowe plemię najlepiej się czuje, kiedy zgodnie z wiekową tradycją może się ono bawić w berka.Oni się chowają a my mamy ich szukać. Problem polega na tym, że my na ich własne życzenie szukamy a oni nas tandetnie oszukują.

Weźmy dla oświecającego przykładu nieszczęsnego Balcerowicza, Mazowieckiego, Wałęsę, Kuronia, Geremka, Modzelewskiego, Jaruzelskiego , Cimoszewicza, Komorowskiego, Kaczyńskiego, ja im nie mam im za złe, że “mają oni cudzych Bogów przede mną”, bowiem jest mi obcą kwestia wiary i fanatyzmu religijnego.

Natomiast nie jest mi obca sprawa zapisów w ich świętych księgach i krzewienie w nich przez rabinów uczuć rasizmu i ksenofobii posuniętych do granic prymitywnego zezwierzęcenia jakie okazują oni innym narodom.

Jestem nawet w stanie zrozumieć takie zachowanie jako antidotum na “wypędzenie z ziemi egipskiej”, z domu niewoli. Ich przedchrystusowa historia była okropnym ciągiem bratobójczych walk Kaina z Ablem i peregrynacji po świecie, gdzie systemowo niejako odtwarzali oni konflikty typowe dla swego plemienia kończone zwykle pogromami i dalszymi ucieczkami.

Zatem antysemityzm nie jest wstrętnym daniem polskiej kultury. Polska była w swej przeszłości wyjątkowo znanym krajem ze swej tolerancyjności, dlatego wlaśnie przyjmowała Żydów pod swój dach , gdzie dała temu narodowi ogromne szanse rozwijania się i mnożenia, przerwaną hitlerowskim Holocaustem.

Ja jako Polak nie oczekuję od innych niewdzięcznych nacji życzliwości i podziękowań ale też nie życzę sobie prymitywizmu i chamstwa szkalującego polski naród przy jego jednoczesnym wywłaszczaniu i ubezwłasnowolnieniu poprzez stosowanie perfidnej metody politycznej nadreprezentacji ograniczającej suwerenność Polski wskutek bezpardonowej judaizacji kraju opartej na walce z Kościołem Katolickim jako jedynej sile zdolnej się przeciwstawić tej wynaradawiającej tendencji.

Mnie jest obce poczucie nienawiści. Mało tego mam duże poczucie sympatii i uznania dla Żydów. Szkoda tylko, że oni nie potrafią żywić podobnych odczuć wobec mnie i polskiego narodu. Nigdy z ust Semity nie usłyszałem słowa dziękuję, proszę lub przepraszam, bowiem to się nie moiesci w ich tradycji kulturowej. Ich brak szacunku i zadufanie dotyczy nie tylko Polaków ale i własnych braci a także żon. Taka to jest właśnie tradycja braku kultury i neutralnego współżycia. Wynoszenie się ponad innych i przypisywania wszelkich bezeceństw organizmowi gospodarza tłamszonego naroślą jemioły.

Wydaje się, że doskonały i poprawny opis historycznych relacji rozwojowych Żydów przynosi Biblia eksponując z całą wyrazistością stosowaną przez nich bronią eksplozji demograficznych rozsadzających od wewnątrz organizm żywiciela.Ten przerost ludnościowy rasistów nieskłonnych do pracy wytwórczej, w gruncie rzeczy zaczyna uderzać w egzystencjalne fundamenty każdego państwa i narodu. Narastanie i niezauważanie tego problemu prowadzi do nieuchronnej zmiany składu etnicznego danego panstwa a zatem zmiany jego istoty i charakteru. Zatem tolerancja jest tak długo dopuszczalna, dopóki nie zagrozi podstawom jej funkcjonowania. Problem ten jest dzisiaj wyraziście zarysowany w Niemczech i Francji, co zmusza te państwa nie tyle do dbania o pluralistyczny charakter tych społeczeństw ile o zwartość nacjonalną i eliminowanie obcych symboli, niosących w sobie destrukcyjną mentalność cofającą humanitarne osiągnięcia śródziemnomorskiej kultury greckiej.

Ja nie zabijam Palestyńczyków.
Ale także drodzy bracia Syjonu kochać was za to, że uważacie mnie za zwierzę, nie muszę.
Wszak jestem wolnym człowiekiem ,nieprawdaż?
I wolno mi was po gorzkich i trujących owocach rozpoznawać, które powstały z nasienia nie meggo plemienia. W końcy my nie gęsi i nie kaczki. Swój język mamy i tego, który wstrzymał słońce i ruszył ziemię a polskie go wydało ziemię. Mamy Mickiewicza, Sienkiewicza i Słowackiego, którzy doskonale definiują naszą tożsamość narodową. Mamy swoją dumę narodowa i patriotyzm tak skutecznie rugowane przez solidarnych i kosmopolitycznych “patriotów” starających się nas wywłaszczyć również ze świadomości narodwej m.in. poprzez deformację programów szkolnictwa, zarządzanych przez ludzi o tak pięknych i polskich nazwiskach jak pani Hall. Nie uświadczycie dzisiaj w programach polskich szkół podstawowych polskiej literatury wyrugowanej przez obcą. A przecież takie działanie zawarte w “europeizowaniu polskiego narodu” jest niedopuszczalne ale jednak możliwe, kiedy władzę sprawuje żywioł nie mający świadomości polskości.

Ponadto wydaje się, że od narodu wybranego przez żydowskiego Boga należy znacznie więcej wymagać i oczekiwać aniżeli od zwykłego polskiego ciecia, czy arabskiego Beduina.
Myślę, że teraz dość oczywiste stają się elementy amerykańskiej polityki żydowskiej, której ostrze jest skierowane na antyarabski terroryzm, przy jednoczesnej ochronie i osłonie izraelskich sojuszników, z których żaden nie dostąpił nieszczęścia sczeznięcia w katastrofie WTC.

Warto także zwrócić uwagę, że tacy reprezentanci i bojownicy o demokrację jak Wałęsa i Komorowski szczycą się szczególnie aktywnym aparatem dla odtwarzania narodowej progenitury służącej umcnianiu ciągłości władzy.
I właśnie problem rozbija się o tę wyjątkową skłonność do sprawowania władzy poczynając od amerykańskiego Żyda Sorosa. W Polsce procesami demokratyzacji kraju steruje Fundacja Batorego będącą polskim Superrządem zarządzaną z poręki Sorosa przez wolnoeuropejsko-amerykańskiego Żyda Smolara, której całość władz stanowią wyłącznie Żydzi.
Konsekwencją tego stanu rzeczy jest skład etniczy wszystkich polskich rządów solidarnych. Poczynając od najważniejszych stanowisk w państwie poprzez organa samorządowe jak i struktury pozarządowe.Ten stan rzeczy w lustrzany sposób odbija także sytuację wśród kandydatów na urząd prezydencki. Nie ma najmniejszego znaczenia, który z nich zwycięży, bowiem w każdym przypadku zwycięzcą będzie “swojak”.

W aparacie propagandy rej wodzili Śpiewak i Ogórek. Rządzili Turek i Syryjczyk, nad duszami pieczę mieli Pieronek i Rokita. W Europie nas reprezentuja Lidia de Oedenberg, Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein, pani Hubner i paru innych zasłużonych braci i sióstr.Wczoraj rządził nami brat Jaruzelski, dzisiaj opiekuje się Polską przed gradobiciem ,powodziami i tak typowymi katastrofami braciszek Tusk, co to za te zasługi od topielców w Sandomierzu został spoliczkowany w prawą fizys.Wypada teraz aby w swej łagodności wystawił obecnie lewą.
W zasługach poniesionych dla żydowskiego narodu przez brata Bartoszewskiego przydzielono mu opiekę państwową służb specjalnych w odpowiedzi na dwa anonimy. Całość władzy do kompletu zamierza przechwycić braciszek Komorowski. Wówczas kaczy braciszek nie będzie już mógł się wygrażać swymi policyjnymi skłonnościami do łapania złodzieji kieszonkowych i lekarzy oraz polityków lewicy jak Blida.

Dlatego właśnie obecne wybory napawają mnie takim optymizmem, ponieważ przekonują mnie do nich gwałtownie i nachalnie solidarni redaktorzy i czarnookie redaktorki o charakterystycznych tikach i emocjonalnych skłonnościach jak pani Olejnik i panienki z TVN znanego Polaka Waltera. Jeśli do tego dodamy sisostry od Pana Solorza oraz braci z TV publicznej wówczas mamy pełny obraz w zakresie kształtowania politycznycvh gustów i wyborów z elitarnych duetów, co to należą do zespołu TKM małego ale zgranego pod pełną nazwą “Teraz K… My”.

Tyle słów Ewangelii Świętej i Talmudu wyjętych z historii naszych kochających się “na zabój” narodów w przekonaniu, że po wyborach nareszcie ptasie mleczko popłynie a my znajdziemy się w solidarnym raju. Gdyby jednak stało się inaczej a tylko Ty Komorowski uczepisz się koryta natomiast nas spuścisz do kanału prywatnej i odpłatnej służby zdrowia, to zapamiętam twoją obrończynię Kopacz, której waszym zwyczajem trzeba będzie wzorem nieodżałowanegoWałęsy nogę podać.

Sukces z wami “krajanami” o serduszku bijącym inaczej i pełnym portfelu jako warunku sine qua non waszej demokratyzacji. Wybierajcie się nawzajem a my się będziemy przyglądali, żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia. Nie ma to jak was i siebie zachwalał wczoraj Kwaśniewski, no, wprost miód w gębie i izraelski anioł po sercu skacze.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]



<< Strona główna